„Getting On” i „Ja’mie: Prywatna uczennica”: Zabawne, bo są bolesne

Zabawna/smutna komedia HBO Getting On (sześciodcinkowa premiera serialu w niedzielę wieczorem) rozgrywa się na oddziale intensywnej opieki w szpitalu, dokładnie w momencie, gdy wszyscy są już zmęczeni rozmowami o opiece zdrowotnej.





Ten spektakl jest pełen wszystkiego, czego obawiamy się zachorowania lub starości: są zagubione formy, narcystyczni lekarze, cierpiący pacjenci, nieznośne oczekiwanie, wściekłe pielęgniarki; także infekcje przenoszone drogą powietrzną, wymioty, śmierć i spory pracownicze, starannie mediowane przez przedstawicieli związkowych i dział HR. Nikt nie chce tam być, a już najmniej starsi pacjenci w różnych stanach nędzy lub zagubienia. Śmiejesz się już?

Co dziwne, Getting On (zaadaptowane z oryginalnej serii BBC) to miażdżyco wydajna praca satyryczna, łatwo pewna co do człowieczeństwa i absurdu, które próbuje przedstawić. Bez żadnej pokusy, by zabłąkać się w slapstick lub oklepany format mockumentarny z ostatniej dekady, Getting On mimo wszystko sprawia wrażenie filmu dokumentalnego o nieefektywności szpitala. Najwyraźniej nie ma znaczenia, czy twoje lekarstwo jest uspołecznione, czy sprywatyzowane — Getting On działa tak samo dobrze jak amerykański program, nawet jeśli humor, którym się wymachuje, jest tak wesoły jak kolonoskopia.

Alex Borstein (głos Lois Griffin z Family Guy) występuje jako Dawn Forchette, minimalnie oddana pielęgniarka, która wciąż dostaje się do ocen za nieutrzymywanie urządzenia w wystarczającej czystości, ale nadrabia to szczerym współczuciem dla pacjentów. Dawn ma problemy z jedzeniem, randkami, ale najgorsze ze wszystkich, że ma przytłaczająco wymagających szefów, w tym Laurie Metcalf (Roseanne) jako dr Jenna James, której jedyną obsesją jest publikowanie swoich obszernych badań na temat próbek kału.



Borstein i Metcalf dostarczają sprytnie obserwowanych i głęboko odczuwanych riffów tego samego typu przepracowanej, boleśnie zaniedbanej osoby, ale komiczne i moralne centrum serialu spoczywa na Niecy Nash (z Reno 911! i TLC w Clean House), która gra pielęgniarkę Denise Didi Ortley, nowy pracownik.

Pierwszy dzień Didi polega na wykonywaniu sprzecznych poleceń dotyczących kału pozostawionego na krześle w holu. Dr James chce, aby została zachowana do jej gerontologicznego badania kału; zdrowy rozsądek szpitalny domagałby się, aby został zapakowany w czerwone worki i wyrzucony. Didi wydaje się być jedyną osobą w oddziale, która chce nazwać łajdaka łajnem.

Nash jest w tej roli perfekcyjna, wywołując zdziwienie w oczach narastającej serii idiotów nadzorujących ją, gdy stara się zapewnić swoim pacjentom godność i życzliwą opiekę. (Nawet gdy obłąkana pacjentka wyzywa jej rasistowskie imiona.)



Getting On nie jest gadułą, ale ma odpowiednią umiejętność znajdowania wisielczego humoru w sytuacjach, które są żałośnie i boleśnie realistyczne. To sprytny pokaz ostrych przedmiotów.

„Ja’mie: Prywatna uczennica”

Zaraz po Getting On — na deser, jeśli wolisz — HBO ma w niedzielę kolejną premierę sześcioodcinkowej komedii Chrisa Lilleya, australijskiego twórcy i wykonawcy odpowiedzialnego za Summer Heights High i Angry Boys.

Jeśli praca Lilleya umknęła do tej pory Twojej uwadze, być może jesteś poza jego docelowym demo — powiedziano mi, że dzieci (kimkolwiek one są) nie mogą się nim nacieszyć. Lilley specjalizuje się w mockumentariach opowiadających o nastolatkach i dorosłych z różnych środowisk społeczno-ekonomicznych. Zwykle gra kilka postaci, niezależnie od płci czy wieku, a częścią żartu jest to, że bez względu na rolę, jaką gra, niewiele można zrobić, aby ukryć fakt, że jest 39-letnim mężczyzną w peruce.

Tutaj powtarza jedną niezapomnianą część, a ona może być jego koronnym triumfem — Jamie King, niesamowicie rozpieszczona nastolatka, która uczęszcza do ekskluzywnej szkoły dla dziewcząt.

Gdy jej popularność rośnie, Jamie dodaje apostrof do swojego imienia, stając się próżnym temperamentem Jah-MEY. W ostatnich tygodniach ostatniego roku (rok 12) Ja’mie rozkoszuje się terroryzowaniem uczniów z niższych klas, a także jej rodziców i nauczycieli z pasją uprawnień na poziomie Kardashian. Wszyscy nienawidzą Ja’mie, z wyjątkiem jej lojalnych prefektów, grupy popularnych dziewczyn, które podążają za nią i dostarczają powietrza, które nadyma jej ego.

Przyznaję, że jestem rozczarowany niektórymi wcześniejszymi wysiłkami Lilley, ale Ja'mie jest przyjemnie chorym tarzaniem się w złu, które czai się w okresie dojrzewania, a także niesamowitym ćwiczeniem w ekstremalnych portretach. Żarty i sytuacje mogą być brzydkie i niewygodnie dyskryminujące. Zastanawiam się, co tak naprawdę Lilley zyskuje, wyśmiewając nadęte nastolatki — ryby w beczce pełnej iPhone'ów. Pomaga to, że Lilley poświęca się jedynej postaci, co wymaga mniej niż jednego odcinka, aby widzowie całkowicie uwierzyli w Ja’mie i mogli zasmakować (niestety, przelotnego) ekwipunku, jaki dla niej czeka.

Wsiadając

Premiera (30 minut, pierwszy z sześciu odcinków) w niedzielę o godz. na HBO.

Ja’mie: Prywatna uczennica

Premiera (30 minut, pierwszy z sześciu odcinków) w niedzielę o 22.30.
na HBO.

Zalecane