Cornell poprawia się do 9-0 po wygranej z Boston University

Matthew Galajda z pewnością opuścił Madison Square Garden w sobotni wieczór szczęśliwszy niż po raz ostatni na Najsłynniejszej Arenie Świata. Wyróżniający się bramkarz juniorów męskiej drużyny hokejowej Cornell wykonał 28 rzutów ochronnych, aby obronić Big Red przed zwycięstwem 2:0 nad Boston University w odbywającym się co dwa lata meczu Red Hot Hockey, wypędzając demony koszmarnej wycieczki podczas zeszłorocznej wyprawy drużyny do Nowego Jorku.





Od lewej Michael Regush, Matt Stienburg i Sebastian Dirven świętują Regush

Przed pierwszym zamknięciem sezonu Galajdy i 15. w zaledwie 65 startach w karierze na poziomie uczelni, Cornell poprawił się do 9-0 po raz pierwszy od 1969-70 – pamiętnym sezonie, w którym Big Red nigdy nie został pokonany, prowadząc do programu drugich i ostatnich mistrzostw kraju. Po raz drugi w ciągu ostatnich trzech lat Cornell jest ostatnią niepokonaną drużyną w rankingu I ligi.

Jeśli Big Red pokazał w tym roku słabość, to była to niezdolność do rozpoczęcia meczów na mocnych podstawach. Sobota nie była wyjątkiem, kiedy BU groził wcześnie i często już w pierwszych 10 minutach. Najlepsza obrona Galajdy nastąpiła w 14. minucie meczu, kiedy wzruszył ramionami na próbę ucieczki Alexa Brinka.



NAJWAŻNIEJSZE CECHY GRY:



Zalecane