Nazwał swój zespół Slants, aby odzyskać oszczerstwo. Nie wszyscy aprobowali.

Za pomocąDiana Michele 16 maja 2019 r. Za pomocąDiana Michele 16 maja 2019 r.

W gimnazjum Simon Tam był skakany przez czwórkę starszych dzieciaków na boisku. Uderzyli go piłką do koszykówki w tył głowy, a następnie zepchnęli go mocno na sypki żwir. Jeden z nich obsypał mu twarz piaskiem.





Spójrz na tego Japończyka! jeden krzyknął. Nie mogę uwierzyć, że piasek zmieści się nawet w tych szczelinach! Więcej obelg, więcej śmiechu.

Tam wstał i wybełkotał: Jestem kijem! Zrób to dobrze! Jesteście tak głupi, że nie możecie być nawet rasistami. Zdziwieni i zdezorientowani łobuzy zrezygnowali i odeszli.

Tam wciąż broni swoich zasad. Jego przekonujące wspomnienia, Slanted: How an Asian American Troublemaker Took on the Supreme Court, opowiadają o zachowaniu wierności swojemu punkrockowemu sercu i zapisywaniu historii poprzez ośmioletnią walkę o rejestrację znaku towarowego przez rząd dla jego całkowicie azjatyckiego Amerykanina. nazwa zespołu, The Slants. Nikt nie zakłada zespołu myśląc, że pójdą do Sądu Najwyższego, pisze. Ale jego książka opowiada fascynującą i ważną historię o tym, jak to się z nim stało – i co to oznacza dla innych.



wzrost kosztów utrzymania na ubezpieczenie społeczne 2017
Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Tam dorastał w południowej Kalifornii, gdzie jego rodzice, którzy wyemigrowali z Chin i Tajwanu, byli właścicielami restauracji. W wieku 10 lat zdecydował się grać na basie, ponieważ uważał go za słabszego niż instrumenty zespołu rockowego. W wieku 23 lat postanowił – oglądając Kill Bill Quentina Tarantino – założyć azjatycko-amerykański zespół. Wyjaśnia, że ​​po raz pierwszy zobaczył amerykański film przedstawiający Azjatów jako fajnych, pewnych siebie i seksownych.

Z chwytliwym dźwiękiem inspirowanym Depeche Mode, Slants śpiewają politycznie nacechowane teksty i są znani ze swojego społecznego aktywizmu. W 2012 roku w kawiarni w Portland w stanie Oregon przedstawiciel dużej wytwórni płytowej przedstawił Tamowi ofertę 4 milionów dolarów. Ale był pewien problem: musi zastąpić głównego wokalistę kimś białym.

Tam pomyślał o tym, jak wiele dla niego poświęcili jego rodzice – i chciał, żeby był człowiekiem wartości. Zerwał umowę na pół.



Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Potrzebował pieniędzy, ale zaakceptowanie tych warunków podważyłoby wszystko, o co walczył. W tym czasie Tam był trzy lata na kosztownym postępowaniu sądowym. Tam złożył wniosek o zarejestrowanie znaku towarowego dla nazwy zespołu – proces, o którym znajomy zapewnił go, będzie kosztował tylko kilkaset dolarów i zajmie kilka miesięcy. Ale w stylu życia od kuli śnieżnej do lawiny to rutynowe stosowanie doprowadziło do szybkiego kursu prawa własności intelektualnej, który trwałby dłużej niż moje studia licencjackie i magisterskie razem wzięte.

Nie jestem Salmanem Rushdie i innymi założeniami, których męczy mnie słuchanie na imprezach książkowych

Urząd Patentów i Znaków Towarowych odrzucił wniosek Tama, ponieważ nazwa zespołu jest lekceważąca. Zgodnie z sekcją 2(a) ustawy Lanham Act z 1946 r. znaki towarowe nie mogą być zarejestrowane, jeśli uznano je za dyskredytujące znaczną część grupy, o której mowa. Tam powiedział swojemu prawnikowi, zaprzyjaźnionemu prawnikowi, że Slantowie od lat zajmują się walką z rasizmem i że Amerykanie pochodzenia azjatyckiego stanowią największą grupę ich zwolenników. Kto według Urzędu Znaków Towarowych był tak naprawdę urażony naszym nazwiskiem? – zapytał Tam.

Nikt. Ani jednej osoby, powiedział jego przyjaciel. Ale cytowali UrbanDictionary.com i są zdjęcia, na których Miley Cyrus odwraca wzrok w geście skośnego oka.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Tam zaapelował, po upewnieniu się, że poglądy prawdziwych Amerykanów pochodzenia azjatyckiego w całym kraju zostały wykorzystane jako dowód — deklaracje prawne od szanowanych liderów społeczności azjatycko-amerykańskiej i raporty z mediów azjatycko-amerykańskich, które celebrowały działalność naszego zespołu. Urząd ds. Znaków Towarowych odrzucił odwołanie w grudniu 2010 roku. Tam chciał wycofać sprawę — już opuszczał posiłki, a jego karty kredytowe były wyczerpane — ale jego przyjaciel adwokat przekonał go, że sprawa jest większa niż on.

szkoły masażu w ny

Rząd wierzył, że chroni azjatyckich Amerykanów przed nami, pisze Tam. Ale narzucali nam własne idee sprawiedliwości i porządku, nie konsultując tego, czego chcieliśmy. . . . To najwyższy przywilej: możliwość życia w świecie, w którym możesz określić, jak rasizm wygląda dla innych ludzi.

Finger Lakes Festiwal Wina 2018

Tam ruszył naprzód ze swoją walką o tożsamość i upublicznił to, mówiąc: Wysadźmy drzwi na oścież. Każdy powinien wiedzieć, co się dzieje. Jego sprawa dotycząca znaku towarowego trafiła do Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych dla Okręgu Federalnego, gdzie wygrał. Departament Sprawiedliwości i Urząd ds. Znaków Towarowych odwołały się od decyzji Okręgu Federalnego. 18 stycznia 2017 r. Sąd Najwyższy wysłuchał Matal przeciwko Naciskać jako przypadek Pierwszej Poprawki. W czerwcu tego roku sąd jednogłośnie orzekł na korzyść Tama.

Teraz, gdy Hollywood interesuje się azjatyckimi historiami, oto inne książki, które powinny być filmami

Mimo to Tam zmagał się z niezamierzonymi konsekwencjami decyzji. Uprawnienie sądu okręgowego do obalenia prawa może pozwolić na rejestrację bardziej nikczemnych znaków towarowych, takich jak drużyna piłkarska Waszyngtonu. Nie lekceważyłem tego wyboru, pisze. Politycy i aktywiści namawiali go, aby skupił się na tym, co stworzy więcej opcji dla tych, którzy mają najmniej. Dla mnie to była siła wyrazu.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Od dwóch lat Tam wypowiada się na temat ponownego zawłaszczenia, które określa jako proces odzyskiwania dyskredytujących terminów. Kiedy społeczności dokooptują warunki dla samoodniesienia lub usamodzielnienia, mówi się: nie możesz użyć tego słowa przeciwko mnie. Teraz należy do mnie , on tłumaczy. W tym sensie odmowa bycia definiowanym przez innych jest aktem tworzenia. To jednocześnie aktywizm i sztuka. Założył również organizację non-profit, Fundacja Slants , którego celem jest pomoc Amerykanom pochodzenia azjatyckiego, którzy chcą włączyć aktywizm do swojej sztuki. Jego pełna niuansów książka pokazuje, jak to zrobił.

Diana Michele jest niezależnym pisarzem w Waszyngtonie.

28 maja o godzinie 19:00 Simon Tam porozmawia z reporterem Washington Post Robertem Barnesem z Politics & Prose , Plac Rejonowy 70 SW.

POCHYŁY

Jak azjatycko-amerykański wichrzyciel zajął się Sądem Najwyższym

By Simon Tam.

Wprawiający w zakłopotanie Prasa. 326 s. 27 USD

najcenniejsza firma na świecie
Uwaga dla naszych czytelników

Jesteśmy uczestnikiem programu Amazon Services LLC Associates, programu reklam afiliacyjnych, którego celem jest zapewnienie nam środków do zarabiania opłat poprzez umieszczanie linków do Amazon.com i witryn stowarzyszonych.

Zalecane