Świat według Johna Irvinga

Na początku należy powiedzieć o The World według Garpa, że ​​jest to wspaniała powieść, pełna energii i sztuki, jednocześnie zabawna, przerażająca i łamiąca serce – oceniana przez X-operę mydlana z rozmachem – i niezmiernie satysfakcjonująca.





Powieść przybiera formę obszernego komentarza Nabokova do życia powieściopisarza T.S. Garpa, autora ostatnio książki Świat według Bensenhavera oraz badanie związku między sztuką Garpa a jego życiem, które niosą ze sobą ciężki brzemię katastrofy. Bensenhaver jest w rzeczywistości rodzajem parodii Garpa, tak jak sam Garp wydaje się po części parodią Johna Irvinga, złożonym związkiem, ale wyraźnie nie korespondencją.

Garp jest synem samowystarczalnej pielęgniarki, która, jak sama mówi, pragnęła pracy i chciała żyć samotnie. – To uczyniło mnie podejrzanym na tle seksualnym. Potem chciałem mieć dziecko, ale nie chcę dzielić swojego ciała ani życia, aby je mieć. To też uczyniło mnie podejrzanym na tle seksualnym. Znana w szpitalu jako Virgin Mary Jenny, w 1943 roku znajduje skazaną na zagładę, praktycznie bezmyślną, ale groteskowo priapiczną ofiarę wojny, która ją zapłodniła. W tym momencie wypowiada jedyne słowo poza swoim imieniem, które Jenny słyszała od niego. słowo to „dobry”. To stwierdzenie teologiczne.

W realnym świecie – w wybujałym, ekstrawaganckim, niepokojącym i głęboko poruszającym świecie tej powieści – niewiele wydarzeń jest tak jednoznacznie jednoznacznych jak „dobro”, chociaż wiele kobiet odcina języki, by uczcić zgwałcone i okaleczone dziecko; dawny tight end dla Philiadelphia Eagles, teraz transseksualista, zostaje najlepszym przyjacielem i partnerem Garpa w bieganiu i squasha; Matka Garpa, pielęgniarka w szkole przygotowawczej w Nowej Anglii, która nie przyjmuje dziewcząt, staje się, kiedy jej autobiografia „Podejrzany o seksualność” zostaje opublikowana, feministyczną bohaterką, ale Garp, który gotuje i sprząta we własnym domu , jest uważany z powodu swoich powieści za wyzyskującego złoczyńcę przez najbardziej zagorzałych wielbicieli jego matki.



„Świat jest pomieszany”, zauważa Garp i prawdą jest, że w świecie Garpa śmiejemy się z okropności i płaczemy z niedorzeczności; w końcu często są tym samym. „Nigdy nie rozumiałem, dlaczego „poważne” i „śmieszne” są uważane za przeciwieństwa”, pisze do oburzonej gospodyni domowej w Ohio. „Jest dla mnie po prostu prawdziwą sprzecznością, że problemy ludzi są często zabawne i że ludzie są często, a mimo to smutni. Wstyd mi jednak, że myślisz, że śmieję się z ludzi lub nabijam się z nich. Właściwie traktuję ludzi bardzo poważnie. Dlatego nie mam nic poza współczuciem dla tego, jak ludzie się zachowują – i tylko śmiechem, by ich pocieszyć. Śmiech to moja religia, pani Poole. Jak większość religii, przyznaję, że mój śmiech jest dość rozpaczliwy”.

Świat według Garpa to w istocie powieść o niedoskonałych, często zagadkowych, ale trwałych związkach między mężem i żoną, ojcem i synem, matką i dzieckiem, przyjaciółmi i kochankami, mężczyzną i kobietą; między pamięcią i wyobraźnią, życiem i sztuką: wszystkie kruche sieci, które mężczyźni i kobiety tworzą przeciwko niebezpieczeństwom świata (chociaż w jakiś sposób kobiety wydają się „lepiej niż mężczyźni wyposażone w znoszenie strachu i brutalności oraz w opanowywanie niepokoju związanego z poczuciem, jak bardzo jesteśmy bezbronni do ludzi, których kochamy”, jak pisze Garp o swojej powieści Bensenhaver, ale odnosi się to również do powieści Irvinga Garp). Błędy w tej sieci, niektóre z nich, które wydają się tak istotne, jak nieumiejętność wymiany gałki zmiany biegów w samochodzie, przyczyniają się do przerażającego, druzgocącego nieszczęścia w rdzeniu powieści, za który Garp jest odpowiedzialny nawet bardziej niż jego żona. wypadek, który niszczy jedno dziecko, okalecza drugie i niszczy ciała i wspomnienia wszystkich zaangażowanych, w tym nieszczęsnego ucznia na zawsze ubezwłasnowolnionego podczas pożegnalnego fellatio - jednego na drogę. Rzeczywiście, rozpaczliwy śmiech. Obsesja Garpa na punkcie ochrony swojej rodziny przed krzywdą doprowadziła ją do zrujnowania nie mniej przejmującej ironii, horroru i absurdalności. „Gdyby Garpowi udało się spełnić jedno wielkie i naiwne życzenie — pisze Irving — byłoby to, że mógłby uczynić świat bezpiecznym. Dla dzieci i dla dorosłych. Świat wydał się Garpowi niepotrzebnie niebezpieczny dla obu.

Prześladuje go katastrofa rodziny. „Kiedy próbował pisać, tylko najbardziej śmiercionośny temat podniósł się, by go powitać. Wiedział, że musi o tym zapomnieć - nie pieścić go swoją pamięcią i wyolbrzymiać jego okropność swoją sztuką. To było szaleństwo, ale ilekroć myślał o pisaniu, jego jedyny temat witał go swoimi spojrzeniami, świeżymi trzewiowymi kałużami i smrodem śmierci. Notatki komentatora. „W świecie, według Garpa, musimy pamiętać o wszystkim”. Garp pisze: „Wyobrażanie sobie czegoś jest lepsze niż pamiętanie czegoś”. W świecie Garpa pamięć opanowuje wyobraźnię, ale wyobraźnia przemienia i przekracza pamięć. Wynik jest zasadniczo bezużyteczny, ale prawdziwy. (Gdy Garp chce zrobić coś pożytecznego, myśli o zostaniu doradcą małżeńskim:



— Doskonałe kwalifikacje do tej pracy — powiedział Garp. „Lata spędzone na rozmyślaniu o grzęzawisku relacji międzyludzkich; godziny spędzone na odkrywaniu tego, co łączy ludzi. Klęska miłości — ciągnął dalej Garp — złożoność kompromisu, potrzeba współczucia. . . . Mógł z powodzeniem reklamować się w Yellow Pages - nawet bez kłamstwa: FILOZOFIA MAŁŻEŃSKA I PORADY RODZINNE - T.S. Garp autor Prokrastynacji i Drugiego wiatru rogacza. Po co dodawać, że były to powieści? Brzmiały, uświadomił sobie Garp, jak podręczniki rad małżeńskich).

Prawda ma oczywiście swoją wartość, a książka, jak zauważa sprzątaczka w redakcji Garpa, „czuje się prawdziwa, kiedy wydaje się prawdziwa. . . Książka jest prawdziwa, kiedy możesz powiedzieć: „Tak! Tak właśnie zachowują się cholerni ludzie przez cały czas. Wtedy wiesz, że to prawda.

Wiesz, że Świat według Garpa jest prawdziwy. Jest też wspaniały. Na najbardziej podstawowym poziomie czytałem dalej, aby dowiedzieć się, co będzie dalej, a kiedy to wszystko w końcu się wydarzy, nie chciałem, aby to się skończyło. Więc przeczytałem to ponownie i za drugim razem wydawało się tak samo prawdziwe, pełne radości przetrwania jak ból, oceniana przez X-operę mydlana, która biegnie od absurdu do wzniosłości.

Zalecane