Trener Syracuse Jim Boeheim pozwany przez rodzinę ofiary w związku ze śmiertelnym wypadkiem w 2019 r.

Trener męskiej koszykówki z Syracuse University, Jim Boeheim, stoi teraz w obliczu procesu sądowego w sprawie wypadku z 2019 r., w którym zginął mieszkaniec miasta na autostradzie międzystanowej 690.





Rodzina Jorge Jimeneza szuka bliżej nieokreślonej kwoty pieniędzy, twierdząc, że działania Boeheima były niedbałe, lekkomyślne i bezmyślne. Jako dowód, pozew wskazuje, że Boeheim jechał z prędkością przekraczającą dopuszczalną prędkość – 66 mil na godzinę w strefie 55 mil na godzinę, zgodnie z dochodzeniem policyjnym – na kilka sekund przed zderzeniem się z Jimenezem na autostradzie.

filmy z YouTube nie odtwarzają się w Chrome

Kolizja z udziałem zmarłego była spowodowana zaniedbaniem ze strony pozwanego Jamesa Boeheima, który jechał z dużą prędkością i/lub w inny sposób dopuścił się zaniedbania w obsłudze pojazdu, napisał prawnik Albany Terence O’Connor.

Pozew, złożony w poniedziałek w Sądzie Najwyższym hrabstwa Onondaga, również wciąga SU do walki, twierdząc, że uniwersytet jest właścicielem SUV-a GMC Acadia, którym Boeheim jeździł tej nocy.



zdać napój testowy na obecność narkotyków

Czterostronicowy pozew nie zawiera dalszych szczegółów na temat wypadku ani domniemanego zaniedbania Boeheima. Prokurator okręgowy hrabstwa Onondaga, William Fitzpatrick, doszedł do wniosku, że Boeheim przyspieszył tej nocy, ale śledztwo przeprowadzone przez policję w Syrakuzach wykazało, że wypadek Boeheima nadal mógł być śmiertelny, nawet gdyby przestrzegał ograniczenia prędkości.

Zalecane