„The Address” PBS: Gdzie „cztery partytury i siedem lat temu” to rytuał przejścia

Oprócz głębokiego zanurzenia się w amerykańskiej historii, wydaje się, że filmowiec Ken Burns ma talent do opowiadania współczesnych historii w krótkim, eleganckim mikrokosmosie.





W swoim poruszającym nowym filmie dokumentalnym The Address, emitowanym we wtorek wieczorem na stacjach PBS, Burns i jego kamery podróżują do małej Greenwood School w Putney w stanie Wirginia — męskiej szkoły z internatem i dziennej szkoły z 50 uczniami w wieku od 11 do 17 lat, którzy zmagają się z umiejętnościami językowymi i czytania, a także z wieloma wyzwaniami behawioralnymi.

W rytuale przejścia od czasu otwarcia szkoły w 1978 r. Greenwood wyznacza swoim chłopcom zapamiętanie, a następnie publiczne wygłoszenie uświęconych 272 słów z przemówienia gettysburskiego Abrahama Lincolna z 19 listopada 1863 r. (cztery punkty i siedem lat temu…). To, co może wydawać się dość prostym zadaniem dla niektórych dzieci, jest niezwykle trudne dla wielu z tych chłopców.

Ich problemy powinny być znane każdemu, kto był w pobliżu nastoletnich chłopców lub kiedykolwiek widział, jak ktoś prześlizgnął się przez system edukacyjny. Mają dysleksję oraz zaburzenia uwagi i mowy. Do tego dodaj sporadyczne problemy z kontrolą gniewu i niepokojem społecznym.



Jak zauważa The Address zimą 2012-13, chłopcom potrzeba kilku tygodni pracy ze swoimi oddanymi nauczycielami – słowo po słowie, zdanie po zdaniu – nawet do momentu, w którym oświadczają, że są gotowi recytować słowa Lincolna. Niektórzy zniechęcają się i decydują się poczekać kolejny rok.

Ci, którzy próbują przemówić, muszą przejść przesłuchanie przed dyrektorem. Ci, którzy to zrobią, podadzą adres podczas dorocznej uroczystej kolacji, w której będą uczestniczyć ich rodzice i nauczyciele. Jeśli przejdą przez to bez pomyłki, dostaną upragnioną monetę ze szkoły.

Oglądając Przemówienie, przypomina się, jak niewiele widzimy wzlotów i upadków w małomównym świecie nastoletnich chłopców; nawet przy wszystkich programach telewizyjnych wypełnionych fikcyjnymi lękami i wiadomościach wypełnionych prawdziwymi niebezpieczeństwami zastraszania i wybuchów szkolnej przemocy, chłopcy Greenwooda są fascynującym i inspirującym studium kruchości i siły codziennego dorastania.



Jako obiekty dokumentalne, chłopcy są pod wieloma względami nieprzeniknięci. Nakłonienie ich do zignorowania kamery i po prostu bycia sobą jest prawie niemożliwe, ale są odkrywcze, boleśnie szczere momenty, które sprawiają, że film jest wart obejrzenia.

Burns mocno opiera się na oczywistym łuku narracyjnym — który z chłopców będzie w stanie zarobić monety Gettysburga? A ponieważ jest Kenem Burnsem, twórcą The Civil War, The Dust Bowl i nadchodzących The Roosevelts (by wymienić tylko kilku), istnieje obowiązkowa próba przeniesienia znaczenia Gettysburga w życie tych chłopców XXI wieku. (Powodzenia z tym.)

Chociaż Burns głębiej przybliża historie garstki uczniów, jest również zbyt wspaniałomyślny w tym projekcie, próbując umieścić każdego z uczniów Greenwooda przed kamerą – dając The Address wrażenie pośpiechu, a nawet dezorganizacji.

Ale The Address ma być krótkometrażowym filmem reżysera, który lepiej czuje się w sześcio- lub siedmioczęściowej epopei. Ponieważ jego reputacja jako dokumentalisty historycznego jest bardzo bezpieczna, dobrze byłoby zobaczyć, jak Burns próbuje więcej filmów, takich jak The Address, wyostrzając jego dar obserwacji współczesnego świata.

prognoza pogody na luty 2017

Kiedy studenci z Greenwood zakładają sportowe płaszcze i krawaty i wkraczają na scenę jeden po drugim, wstrzymujesz oddech i przepełnia Cię duma, gdy słowa Lincolna rozbrzmiewają zaskakująco nową jasnością.

„Wojna domowa: nieopowiedziana historia”

Zmęczenie kilkusetletniej historii jest prawdziwym problemem, szczególnie tam, gdzie zaangażowane są filmy dokumentalne z czasów wojny secesyjnej i telewizja publiczna.

Nie będę udawał, że obejrzałem wszystkie pięć części Civil War: The Untold Story, który zaczyna się w poniedziałek na WHUT, ale założyłem go podczas wielozadaniowości (nie denerwuj się; robię to samo z Realem Bravo Gospodynie domowe) i mierzyli, jak często mnie to wabiło — okazało się, że dość często.

Opowiadana przez Elizabeth McGovern (Downton Abbey) i nakręcona przez Great Divide Pictures, The Untold Story jest warta przyjrzenia się jej tendencji do zygnięcia tam, gdzie tak wielu innych zaskoczyło, koncentrując się na kontekstowej historii niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych i znaczeniu bitew które miało miejsce między Appalachami a rzeką Missisipi, daleko na zachód od zwykłych miejsc turystycznych na ziemiach wojny secesyjnej.

Część pierwsza, Bloody Shiloh, śledzi nieprzetestowaną walkę generała Ulyssesa S. Granta o zabezpieczenie przyczółka Unii na południowej granicy z Tennessee; kolejne odcinki eksplorują bitwy w Vicksburg, Miss., Chickamauga Creek (znanym również jako Rzeka Śmierci) i Atlanta.

W to wpleciona jest świadomość tego, jak skutki wojny nadal można odczuć w rasie i tożsamości południowej. Podobnie jak wszystkie filmy dokumentalne z czasów wojny secesyjnej, The Untold Story opiera się w dużej mierze na naukowcach, ale nie są oni zwykłym zbiorem autorów / profesorów, a ich spostrzeżenia są świeże i czasami fascynujące.

Adres

(90 minut) nadawany we wtorek o 21:00. na WETA i MPT.

Wojna domowa: nieopowiedziana historia

(jedna godzina, pierwsza z pięciu części) zaczyna się w poniedziałek o 22:00. na WHUT.

Zalecane