W „Żywym morzu snów na jawie” medyczne interwencje ostatniej szansy to ich własny horror

Za pomocąJake Cline 31 maja 2021 o godzinie 12:41 EDT Za pomocąJake Cline 31 maja 2021 o godzinie 12:41 EDT

Przykuta do szpitalnego łóżka, jej 86-letnie ciało wyłącza się, jej umysł rozpada się na kawałki i cofa się, Francie prosi pielęgniarkę, aby przyniosła jej współczesną powieść. Pielęgniarka wraca ze wszystkim, Teatr Szabatowy , seksualnie wyrażona praca Philipa Rotha o starzejącym się, samobójczym pełzaniu. To tylko jedno z wielu upokorzeń, które spotkały biedną Francie w Żywe morze snów na jawie , najnowsza powieść australijskiego pisarza Richarda Flanagana.





Flanagan zdobył prestiżową nagrodę Bookera w 2014 roku za Wąska droga na głęboką północ , niezwykłą powieść o australijskich jeńcach wojennych w czasie II wojny światowej, która jest bezlitosna w swoich rozważaniach na temat ludzkiego okrucieństwa. Żywe morze snów na jawie podziela obawy swojego poprzednika, ale niewiele z jego mocy.

Ocalona z raka i wodogłowia, które uszkadza mózg, Francie wraca do szpitala, kiedy otwiera się powieść. Popadła w zły obrót, a jej stan pogarsza się, gdy upadła i doznała krwotoku mózgowego. W miarę jak upadek Francie nabiera tempa, jej troje dzieci w późnym średnim wieku staje się coraz bardziej zdeterminowane, by utrzymać ją przy życiu. Zmuszają swoją matkę do interwencji medycznych ostatniej szansy, przy współudziale systemu opieki zdrowotnej, który według Flanagana jest bardziej zainteresowany dobrem swoim niż pacjentów. Ponieważ „Żywe morze snów na jawie” to w gruncie rzeczy horror, ich wysiłki kończą się sukcesem.

awaria zasilania rg&e

„Pierwsza osoba” Richarda Flanagana: Gdyby bogaty kłamca poprosił cię o napisanie jego pamiętnika na duchu, czy zrobiłbyś to?



Ale to nie jest historia Francie. Chodzi o Annę, najstarsze dziecko, jedyną córkę i rodzinną narcyzę. Anna, architektka, jest często wzywana z Sydney do swojego miejsca urodzenia na Tasmanii przez swojego robotniczego brata Tommy'ego, którego gardzi za to, że jest najbardziej burżuazyjnym z wstydu: krewnym z niższej klasy.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Jej oceny Francie są jeszcze lepsze. Patrzy na nieszczęsne ciało kobiety jako nieludzkie, jak skorupa czegoś dawno złapanego i zabitego w pajęczej sieci. Jej reakcje na zapach Francie są równie nieprzyjemne.

Przyznając, że prawdziwa natura jej niegdyś surowej matki… . . była otwarta, delikatna i kochająca, Anna początkowo życzyła sobie, aby Francie umarła, aby jej ból mógł się skończyć. Ale wtedy interweniuje ego Anny. I właśnie ze względu na swój wstyd zobaczyła, że ​​odtąd będzie musiała poświęcić się utrzymywaniu matki przy życiu, pisze Flanagan. Stamtąd uzasadnienia Anny dotyczące udręki Francie piętrzą się jak wiele rachunków za leczenie.



Anna ma sojusznika w swoim najmłodszym bracie Terzo, biznesmenie, który opowiada o przedłużeniu życia Francie w kategoriach zwycięstwa i triumfu. Zastraszają Tommy'ego, z którego jąkania się wyśmiewają i którego ubóstwo uważają za obraźliwe, aby zgodzili się z nimi w kwestii opieki nad Francie. Jak ujął to Terzo z uśmiechem, pisze Flanagan, byli to rada dyrektorów badająca przejęcie nowo nabytej firmy.

Flanagan zbliża się tutaj do czegoś dobrego, nikczemnego podejścia do opieki u kresu życia, przywilejów ekonomicznych i pychy w obliczu śmierci. „Żywe morze snów na jawie” można nawet uznać za porządną alegorię kryzysu klimatycznego, który Anna kontempluje przeglądając Instagram, często w toalecie. W jednym powitalnym, podobnym do Jenny Offil momencie, Flanagan pisze: Jak przystosowałeś się do własnego morderstwa, zastanawiała się Anna, oglądając film z kotem. Czy to właśnie się działo? Czy przystosowywali się do własnego wyginięcia? Czy ona była?

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Gdyby tylko Flanagan nie był tak oczywisty w tym wszystkim. Żaden punkt w tej książce nie jest zbyt jasny, aby nie można go było przebić światłem reflektorów. Gdy Anna patrzy, jak Australia płonie z narkotyzującego ekranu swojego telefonu, jej matka znika w halucynacjach jednookich agentów CIA i zwierząt zamieniających się w ptaki, a potem w rośliny. Kawałek po kawałku Anna również zaczyna zanikać. Znika ręka, a potem kolano, jakby zostały cyfrowo wymazane. Nie odczuwa bólu, a jej mobilność jest nienaruszona. Ale teraz zniknął, zdała sobie sprawę, że to przegapiła, Anna myśli o swoim niewidzialnym kolanie. Ale podobnie jak żubr zniknął. Jak wilk workowaty i Walkman. Jak długie zdania. Jak bezdymne lata. Odszedł, nigdy nie wróci. Jak cierpliwość czytelnika.

Recenzja: „Wąska droga na głęboką północ”, Richard Flanagan

czy musisz spłacić bodziec?

Oczywiście nie ma znaczenia, że ​​Anna nie daje się lubić. Zimne serca i spaczone umysły tworzą świetną literaturę. To, co najbardziej irytuje w powieści Flanagana, to fakt, że Anna jest bardziej postacią niż osobą. Trudno ją znieść i trudniej w nią uwierzyć. Czy Anna, mająca około 50 lat, jest naprawdę zszokowana odkryciem, że Francie jest czymś więcej niż tylko matką, ale dorosłą osobą niezależną od [swojej rodziny] i jej potrzeb? Czy naprawdę tyle czasu zajmuje jej uświadomienie sobie, że odłożenie śmierci Francie to nie to samo, co oddanie jej życia? Czy dopiero teraz rozumie, że im bardziej znikał esencjalny świat, tym więcej ludzi potrzebowało, by skupić się na nieistotnym świecie? Czy ona naprawdę nic z tego nie wiedziała? Czy Flanagan?

Jake Cline jest pisarzem i redaktorem w Miami.

Żywe morze snów na jawie

Autorstwa Richarda Flanagana

Przycisk. 288 s. 27,95 zł

Uwaga dla naszych czytelników

Jesteśmy uczestnikiem programu Amazon Services LLC Associates, programu reklam afiliacyjnych, którego celem jest zapewnienie nam środków do zarabiania opłat poprzez umieszczanie linków do Amazon.com i witryn stowarzyszonych.

Zalecane