Dziedzictwo Jima Boeheima uwiecznione w Lyonie

W łazience na parterze domu dzieciństwa Jima Boeheima stara wanna wygląda jak trumna. Wewnątrz znajdują się środki czyszczące do domu pogrzebowego. Oryginalna tapeta w łazience nie uległa zmianie. Marmurowe blaty wciąż tam są, a rury wciąż odsłonięte, tak jak wtedy, gdy Boeheim zajmował przestrzeń.





W głębi korytarza pozostał salon - kominek, stół i kanapa. W tym salonie w latach sześćdziesiątych matka i ojciec Boeheima słuchali radio po kolei z grami drogowymi w Syracuse. Po drewnianych schodach podwójne łóżko Boeheima wciąż tam jest. Drewniane podłogi skrzypią. W jego pokoju znajduje się kominek, szafka i okno wychodzące na podwórko, gdzie przez wiele godzin strzelał do kosza, długo po zachodzie słońca.

.jpg

74-letni Boeheim nie mieszkał tam, odkąd przeniósł się do Syracuse latem 1962, aby rozpocząć studia. Ale ostatnio Boeheim pomyślał o źródle dumy w swoim życiu – o tym, co sprawia, że ​​jest najdłużej aktywnym trenerem w drużynie I ligi…



- Czytaj więcej w Daily Orange

Zalecane