Jak Trump zabił mój romantyczny trop

7 listopada 2016 r. miałem 270 stron w rękopisie mojej 11. powieści. Byłem gotowy do pracy, pod względem terminów, ale wygodnie zbliżałem się do ostatnich 100 stron książki, gdzie konflikt dochodzi do głowy, postacie rozwiązują swoje problemy, strony zaczynają latać i pojawiają się cudownie niegrzeczne fragmenty.





Piszę romanse, więc te fragmenty nie są po prostu niegrzeczne. Są też ważne.

Czułem się tak komfortowo, że 8 listopada wziąłem wolne, by maniakalnie odświeżyć fivethirtyeight.com i fantazjować o napisaniu romansu o nieudolnych badaczach i politykach, którzy ich kochali/nienawidzili. Miałem zamiar napisać tę książkę w momencie, gdy skończę obecną, z udziałem zimnego, zgorzkniałego, niekochanego księcia z epoki wiktoriańskiej i kobiety, którą kiedyś kochał, która go opuściła i którą teraz chciał ukarać za przeszłe grzechy . . . gdyby tylko nie zakochał się w niej od nowa.

Dzień księżnej — Sarah MacLean (Avon)

Był kimś, kogo czytelnicy romansów nazwaliby klasycznym alfą, ukształtowanym w archetypie męskości przynoszonym czytelnikom przez wieki, Darcys i Rochesters, książęta i wampirzy królowie i miliarderzy, każdy zimny, twardy, nieprzenikniony, zły lub nieczuły, dopóki nie będzie miał szans ale czuć, bo miłość przebija nienawiść, czyż nie?



Podobnie jak jego towarzysze broni, tajemnica i thriller, romans zawiera istotne przymierza ze swoimi czytelnikami. Tam, gdzie tajemnice obiecują ujawnienie tego, kto to zrobił, a thrillery obiecują triumf bohatera, romans obiecuje własną heroiczną słuszność: długo i szczęśliwie. Bez względu na to, co wydarzy się w trakcie tych książek, bez względu na to, jak niskie są upadki, jak niszczycielski konflikt lub jak ponura może wyglądać przyszłość, bohaterowie i bohaterki tych historii zakochają się i będą żyć długo i szczęśliwie . W tej obietnicy jest ekstaza.

Ale jest jeszcze drugie przymierze, które pisarze romansów trzymają z naszymi czytelnikami, szczególnie jeśli chodzi o tych bohaterów: zimny książę, nikczemny król wampirów, bezwzględny miliarder. Nieprzenikniony alfa jest zawsze bohaterski. Rzadko to pokazuje i nigdy się tym nie przechwala, ale przekazuje jałmużnę, przyjmuje osierocone dzieci, chroni słabych i wykorzystuje swoją moc, aby pomóc tym, którzy mają mniej szczęścia. To jednak jego sprawa; nie pytaj o to. Ty i bohaterka dowiecie się o tym wszystkim, gdy nadejdzie czas, aby, powiedzmy, wmaszerował na parkiet parlamentu i przegłosował swoje sumienie.

[ Najlepsza historia miłosna to ta, która dzieje się przez przypadek ]



(Alla Dreyvitser/The Washington Post/iStock)

Czytelnicy romansów cenią to przymierze ponad wszystko. Widzieliśmy tę historię tyle razy, że znamy jej rytm. Wiemy, że agresywnie męska powierzchowność to tylko fasada — powłoka ochronna, dopóki nasz bohater nie spotka swojego partnera, a jego zimne, lodowate serce pęknie wraz z jego zimną, lodowatą powierzchownością. Dopóki nie uświadomi sobie, że jest pół mężczyzną bez kobiety, którą kocha, i zrobi wszystko dla jej partnerstwa, dla jej sukcesu. Będzie cierpiał jej głupią rodzinę, zrezygnuje ze wszystkiego dla jej szczęścia, sprzeda swoją firmę za jej marzenia. I nagle nie jest tylko samcem alfa. Jest feministą alfa. Zaangażowana ku jej satysfakcji we wszystkich formach — społecznie, intelektualnie, ekonomicznie, seksualnie. Szanuje ją ponad miarę.

[Perspektywa: Przestań już obrażać romanse]

Pamiętaj, kiedy Darcy w końcu podpisuje umowę z Lizzy Bennet, nie chodzi o to, że cię kocham, ale o obietnicę, że jej nie znaczy nie: jedno słowo od ciebie uciszy mnie w tej sprawie na zawsze. Zachowaj spokój mego serca. Możesz zachować wybuchowe zakończenie w tym thrillerze, który czytasz; jeśli o mnie chodzi, nie ma nic bardziej wybuchowego niż widok alfy w pełni feministycznej.

Mój bohater był na ścieżce do oświecenia. Z pewnością dotrze tam pod koniec. A potem nadszedł 9 listopada. Otworzyłem swój rękopis — wszystkie 270 ciężko zdobytych stron — i miałem problem.

Ten bohater? Ten, który z miłością stworzyłem w tej formie męskości, którą czytelnicy romansów kochają od wieków? Jasne, planowałam, żeby zobaczył obietnicę równości płci, ale w tym momencie chciałam, żeby odszedł. Ten koleś był nie tylko agresywnie męski. Był toksyczny. Rzeczywiście, podejrzewałem, że głosowałby na Donalda Trumpa. I nie chciałem mieć z nim nic wspólnego.

Nagle nie było żadnej obietnicy, że się zmieni. Ten bohater — ten, którego tak wielu innych w tym gatunku pisało od wieków, który wyrasta w jego świadomości, że z równością partnerstwa wszystko jest lepsze — nie wystarczył. Chciałem bohatera, który miał tę świadomość od samego początku. Chciałam feministkę alfa ze strony 1.

Czytelniku, przepisałem go.

Autorka Sarah MacLean (Eric Mortensen)

Ostatnio romans widział wspaniałe przykłady feministycznej alfy. Są to bohaterowie, którzy choć niezmiernie bogaci i potężni, nie usychają ani nie szydzą z bohaterek, które są potężne same w sobie; stoją ramię w ramię ze swoimi zapałkami. U Kresleya Cole'a Nikczemna Otchłań , na przykład, bohaterem jest liczący tysiące lat Abissian Sian Infernas — demon, który ma moc dosłownego tworzenia i niszczenia światów. Jego nieskończona moc powinna uczynić go niezrównanym bohaterem, ale Cole zapewnia mu Lilę Barbot, zagubioną księżniczkę o charakterze i celu, które czynią ją nie tylko równą mu, ale także zdolną do władania mocą przewyższającą moc Sian. Co więcej, jego pasja do niej wynika z jej zdolności do posiadania tej mocy. Cole jest jedną z najlepszych autorek romansów i jest to prawdopodobnie jej najlepsza praca ze względu na idealną parzystość między Sian i Lilą.

Co do mojego przepisanego bohatera, Dzień Księżnej został wydany na początku tego lata i chociaż lodowaty Duke of Haven zachowuje znamiona archetypowej alfy, wykorzystuje tę władzę, pieniądze i wpływy w jednym celu – uczynieniu siebie partnerem godnym swojej żony Seraphiny, która jest teraz bogata i potężna sama w sobie. Motywacje Haven nigdy nie są zagmatwane. Jego głęboka miłość i nieustający szacunek dla wyobcowanej żony – którą odepchnął swoją agresywną męskością – nigdy nie są kwestionowane. Haven jest gotowa zrobić wszystko, aby podnieść Serę, gotowość, która stanowi własne wyzwanie dla ich romansu, ponieważ jest sceptycznie nastawiona do tego nowego mężczyzny z jego nową pasją do równego partnerstwa. Ich miłość była ciężko zdobyta, dla nich i dla mnie. Ale nie mam wątpliwości — ani w myślach Sery — że Haven jest z nią.​

Sarah MacLean recenzje romansów co miesiąc dla Livingmax. Jej najnowsza książka to Dzień księżnej.

Zalecane