„Sok z żuka” czyści swój występ na Broadwayu. To nie jest szalony sukces, ale zrobi.

Rob McClure, po lewej, Kerry Butler, Sophia Anne Caruso i Alex Brightman w Soku z żuka, teraz na Broadwayu. (Mateusz Murphy)





Za pomocą Piotr Marks Krytyk teatralny 25 kwietnia 2019 Za pomocą Piotr Marks Krytyk teatralny 25 kwietnia 2019

NOWY JORK — Sing glory allelujah: Genitalia pieczonej świni zniknęły. Tak więc skandalicznie wulgarny uśmieszek zniknął z twarzy Soku z żuka, ulepszonej muzycznej wersji kinowego „domu upiorów” Tima Burtona z 1988 roku, który oficjalnie został otwarty na Broadwayu w czwartek w Winter Garden Theatre.

Kiedy ostatni raz opuszczaliśmy Sok z żuka podczas listopadowego testu w waszyngtońskim National Theatre, beztroski, oszałamiająco antyczny duch filmu dusił się pod ciężarem drugoplanowych, fallicznych gagów. Ta przerobiona inkarnacja, pod kierunkiem Alexa Timbersa, oddycha nieco przyjemniej, mimo że pozostaje zbyt wierna napompowanym skłonnościom pisarzy książek Scotta Browna i Anthony'ego Kinga oraz kompozytora i autora tekstów Eddiego Perfecta.

A to oznacza, że ​​iloraz chęci zadowolenia w musicalu o wyprawie stada żywych i martwych dusz, by ulżyć samotności, jest wciąż nieco zbyt gorączkowo podbijany. Może to być bardziej niepokojące dla nadmiernie rozbawionych analityków teatralnych niż dla tych entuzjastów teatru muzycznego, którzy rozwijają się dzięki wytężonym wysiłkom zespołu z hipernapędem. W skali pomiaru zużycia energii na minutę wysokooktanowy sok z żuka byłby teraz najbezpieczniejszym biletem w mieście.



Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Ponowne odwiedzanie poprawionego programu po początkowym, niesatysfakcjonującym doświadczeniu może wypaczyć percepcję recenzenta: jeśli wprowadzono zmiany, jest bardziej prawdopodobne, że ulegniesz naturalnym impulsom i dasz przedsiębiorstwu przerwę. Współczuję kreatywnemu zespołowi i ich staraniom, by na nowo spojrzeć na własne dzieło. Ulepszenia w Soku z żuka, zarówno estetyczne, jak i tekstowe, są na lepsze, usuwając trochę nieistotnego materiału, a tym samym nadając większe znaczenie dwóm najlepszym występom serialu – Sophii Anne Caruso jako obsesyjnej na punkcie śmierci Lydii i Alexowi Brightmanowi jako tytularnemu oszust zza grobu. Wynona Ryder i Michael Keaton całkowicie posiadali te części w filmie Burtona, więc są to naprawdę trudne zadania, dobrze spełnione.

Dla niewtajemniczonych, historia ta, napływająca z wyższej klasy średniej klasy, gotycka Lydia, opłakująca śmierć matki, przenosi się do wiktoriańskiego wiejskiego domu z ojcem (Adam Dannheisser) i jego dziewczyną (Leslie Kritzer). Zmarli poprzedni właściciele, grani przez Kerry Butler i Rob McClure, powracają jako dumne z domu duchy, które próbują odstraszyć nowych lokatorów, w misji wspomaganej przez Sok z żuka, który pragnie magicznej powtórki jako żywy (a tym samym niewidoczny już ) istnienie.

Kritzer dodał bardziej ludzki wymiar do potrzebującej, fantazyjnej Delii, wypełniając dziurę, którą wciąż nie do końca wypełniają postacie Butlera i McClure'a (które w filmie zagrali Geena Davis i Alec Baldwin). Szeroki, sitcomowy entuzjazm narzucony na ich Barbarę i Adama sprawia, że ​​dziwnie pasują do ich sojuszu z ponurą Lidią. I wysysa energię komiksu z łuszczącej się wyjątkowości przywiązanej do Delii. Można by sobie życzyć, by ciepła więź między Barbarą i Adamem była katalityczną lekcją dla czasami samobójczej Lydii o tym, jak wypełnić swoje życie sensem. Wydaje się, że to zmarnowana okazja.



Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Poważnie plus, dwie gorsze piosenki zostały wycięte z Act 2: The Box, paszkwilu New Age dla postaci guru, Otho (Kelvin Moon Loh) i numeru dla boysbandu w piekle, Everything Is Meh. Ta ostatnia zostaje zastąpiona w silniejszej teraz sekwencji Netherworld, w której Lydia udaje się, aby znaleźć swoją matkę, przez zdecydowane ulepszenie: Kritzer (podwaja się jako martwa była panna Argentyna) prowadząc mieszkańców piekła w zakręconym Jeśli wiedziałem, to co wiem Ale już. Barbara i Adam mają też odnowioną piosenkę w drugim akcie. Inne plusy: Caruso zmienił się z blondyna w Waszyngtonie na czarnowłosego w Nowym Jorku. (Brzmi to jak drobnostka, ale w Waszyngtonie Caruso wyglądała tak nie-Lidii, że mogłaby być kuzynką Marilyn w The Munsters). gwiazda Broadway's School of Rock jest śmieszniejsza.

Minął też moment, który wykraczał poza skandaliczny do bez smaku: banda klonów soku z żuka ściga przerażoną harcerkę przez sąsiedztwo. Sok z żuka wciąż aspiruje do tego rodzaju komedii szokującej z Księgi Mormona; to tylko nieco bardziej powściągliwa odmiana. Więc teraz wciąż jest ta gotowana świnia, która budzi się do życia w scenie obiadowej Day-O (Pieśń na łodzi bananowej), wyjętej z filmu. Tyle, że dzięki jakiejś mądrej (i bardziej zabawnej) kalkulacji nie każda część ciała budzi się z nią do życia.

nie odczuwać skutków kratomu

W drugim akcie zacząłem walczyć ze wspomnieniami o mojej mrocznej przeszłości związanej z sokiem z żuka i akceptować chaotyczne rytmy, które kultywuje serial, wraz z doskonałym wkładem projektantów (David Korins na planie i William Ivey Long na kostiumach oraz zaradny zespół twórców lalek i efektów specjalnych).

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Sok z żuka , książka Scotta Browna i Anthony'ego Kinga; muzyka i teksty Eddiego Perfecta. Wyreżyserowane przez Alexa Timbersa. choreografia, Connor Gallagher; zestawy, David Korins; kostiumy, William Ivey Long; oświetlenie, Kenneth Posner; dźwięk, Peter Hylenski; lalki, Michael Curry; efekty specjalne, Jeremy Chernick; magia i iluzje, Michael Weber. Około 2 godzin 25 minut. 59-225 USD. W Winter Garden Theatre, 1634 Broadway, Nowy Jork. 212-239-6200. telecharge.com .

Nathan Lane i Adam Driver występują na Broadwayu. Tylko jeden z nich zapewnia nam dobrą zabawę.

Brukowy świat Ruperta Murdocha zostaje wyniesiony na scenę we wciągającym „Atramencie”

Jeśli podobał Ci się film „Tootsie”, będziesz zachwycony nowym show na Broadwayu

Zalecane