Kobieta oszalała i radykalna odmowa w „Wegetarianie”

Jeśli chcesz zjeść wegetariański posiłek w Seulu, możesz rozważyć wypróbowanie Ritz-Carlton, gdzie kelnerzy prawdopodobnie zostali przeszkoleni, aby nie wyśmiewać dziwacznych żądań obcokrajowców. Jednak w przypadku autentycznego koreańskiego jedzenia możesz utknąć w kimchi i niedowierzaniu. Koreańczycy z Korei Południowej są namiętnymi mięsożercami, co Han Kang potwierdza w swojej nowej prowokacyjnej powieści „Wegetarianka”.





Milcząca gospodyni domowa Yeong-hye, według męża, jest pod każdym względem zupełnie nijaka — dopóki nie postanawia wyrzucić całego mięsa do zamrażarki. Miałem sen to jej jedyne wytłumaczenie. Powieść ma strukturę tryptyku, z których każdy podkreśla reakcję innego członka rodziny na oszałamiający wybór Yeong-hye. Tylko w pierwszej części mamy bezpośredni dostęp do motywacji Yeong-hye poprzez jej przesiąknięte krwią marzenia o rzezi zwierząt.

Te upiorne sny stoją w bezpośrednim kontraście z pozbawionym wyobraźni i książkowym mężem Yeong-hye, który oczekuje jej całkowitej wierności. Sam pomysł, że może istnieć ta druga strona jej, taka, w której samolubnie robi, co jej się podoba, był zdumiewający, rozmyśla. Kto by pomyślał, że może być tak nierozsądna? Jej ojciec też z rozdrażnieniem domaga się: Jak możesz nazywać siebie moją córką?

Kang uważa wegetarianizm za wybór feministyczny, bunt przeciwko konformizmowi i patriarchatowi — zwłaszcza gdy Yeong-hye, która zawsze lubiła chodzić bez stanika, zaczyna rozbierać się do naga w miejscach publicznych.



Drugą część powieści, po rozwodzie, opowiada jej szwagier. Może nie mają wielu brodatych hipsterów wegan w Korei, ale najwyraźniej mają swój udział w awangardowych artystach tworzących sztukę performance z mieszanymi mediami, a ta artystka, mająca obsesję na punkcie Yeong-hye (w tym znamię na jej pośladkach), chce, żeby to zrobiła. gwiazda w swoim najnowszym dziele. Maluje kwiaty na jej ciele i filmuje ją, dążąc do tego, by wszystko przybrało jakąś obcą formę. Ale to nie wystarczy. Przekonuje znajomą artystkę, również misternie namalowaną, by uprawiała z nią seks przed kamerą. To też nie wystarczy. Czytelnik może odgadnąć, dokąd pójdzie jego sztuka przekraczania granic. Kang ma wiele do powiedzenia na temat skomplikowanej natury męskiego spojrzenia, ale prawdziwym zaskoczeniem jest to, jak Yeong-hye myśli o swoim uprzedmiotowieniu. Ku zdziwieniu artystki pomalowane kwiatami ciało poważnie ją podnieca.

To dlatego, że wierzy, że staje się rośliną. Na oddziale psychiatrycznym trzy lata później nie jest już wegetarianką; ona jest anorektyczką. Twierdzi, że w ogóle nie potrzebuje jedzenia. Lubi chodzić nago na zewnątrz w deszczu, aby móc odpowiednio przeprowadzić fotosyntezę. Siostra Yeong-hye, In-hye, opowiada tę część. Oddana matka i właścicielka odnoszącej sukcesy firmy kosmetycznej, In-hye jest jedyną członkinią rodziny, która nie porzuciła swojej hospitalizowanej siostry. Wypełnianie swojego obowiązku, gdy Yeong-hye pogrąża się w szaleństwie, uświadamia jej, że sama spędziła całe życie jako dziecko, które nigdy nie żyło, ograniczone oczekiwaniami społeczeństwa.

Tylko Yeong-hye, In-hye i maluch In-hye mają imiona. Pozostałe postacie można rozpoznać po inicjałach w stylu Kafki. Rzeczywiście, temat i ton Kanga wiele zawdzięczają Kafce, w szczególności The Hunger Artist, który podobnie przedstawia protagonistę powoli marnującego się i rozbudowaną, rozbudowaną metaforę tworzenia sztuki w konwencjonalnym społeczeństwie.



Kafkowski charakter polega na przekazywaniu surrealizmu w spokojny, niemal beznamiętny sposób — przypomnijmy sobie, że Gregor Samsa, po odkryciu, że w Metamorfozie zamienił się w gigantycznego owada, martwi się, że spóźni się na pociąg. Kang przedstawia metamorfozę swojej bohaterki zwięźle i beznamiętnie, choć zdarzają się momenty, gdy wpada w druzgocący melodramat, jak wtedy, gdy zastanawiając się nad swoją reakcją na gwałt na małżonku, In-hye nagle miała ochotę dźgnąć się nią w oczy. pałeczkami lub polewać jej głowę wrzątkiem z czajnika. Ale w większości to, co sprawia, że ​​The Vegetarian jest pociągający, to kontrolowany głos. Niezależnie od tego, czy Yeong-hye robi coś tak stosunkowo normalnego, jak odmawianie słodko-kwaśnej wieprzowiny, czy tak dziwaczne, jak łapanie i jedzenie żywego ptaka nago w publicznym ogrodzie, głos pozostaje chłodny, reporterski.

Mieszkający w Korei Południowej Kang studiował kreatywne pisanie w Iowa Writers’ Workshop na Uniwersytecie Iowa. To pierwsza jej powieść wydana w Stanach Zjednoczonych, choć w kraju jest już najlepiej sprzedającą się gwiazdą literatury. W tłumaczeniu Deborah Smith, pierwotnie przeznaczonym do publikacji w Anglii, pojawia się kilka okazjonalnych sprzeczek z Brytyjczykami. (Bohaterowie tej powieści zdzierają swoje majtki po kolana , słowo, które amerykańska publiczność ledwo czyta bez chichotów). Łatwo sobie wyobrazić, że w tak restrykcyjnym społeczeństwie, jakim jest Korea Południowa Kanga, ta powieść może wydawać się szczególnie śmiała. Dla zachodnich czytelników bardziej szokujący jest bezkompromisowy seksizm, przeciwko któremu buntuje się bohaterka.

Lisa Zeidner Najnowsza powieść to Love Bomb. Wykłada w programie MSZ na Rutgers University w Camden.

Wegetarianin

przez Han Kang

z języka koreańskiego przełożyła Deborah Smith

Hogarth. 188 pkt. 21 zł

Zalecane