Washington Ballet zamyka swój wirtualny sezon powiewem świeżego powietrza, uchwyconym na filmie

Samara Rittinger rozgrzewa się przed filmowaniem w Wolf Trap of Silasa Farley'a Sonata Werner przez Washington Ballet. (Matt McClain/The Washington Post)





Za pomocą Kelsey Ables 12 czerwca 2021 o 7:00 EDT Za pomocą Kelsey Ables 12 czerwca 2021 o 7:00 EDT

Ostatniego wieczoru w Wolf Trap trupa tancerzy Washington Ballet wyłoniła się z gęstego lasu na światło złotej godziny. Z poczuciem uwolnienia przeszli po parkiecie przed sceną Meadows Pavilion. Każde wyciągnięcie ręki, nieskrępowany obrót i zamaszysty skok zdawały się otwierać przestrzeń.

Gdy jedna część się skończyła, choreograf Silas Farley zawołał w stronę sceny: Do drzew! Do drzew! Farley nie odganiała zbłąkanych cykad ani nie kazała tancerzom skakać wyżej. Krzyczał do ekipy filmującej swoją Sonatę Wernera, używając kamery umieszczonej na długim, przypominającym żuraw kiju zwanym wysięgnikiem. To tak, jakbyś mógł jednocześnie siedzieć na siedzeniach w całym teatrze [lub] jakbyś był ptakiem latającym nad sceną, Farley powiedział o efekcie.

Kiedy to wszystko się złożyło, Kyle Werner, kompozytor sonaty na skrzypce i fortepian, która zainspirowała taniec, patrzył na monitor pod namiotem produkcyjnym, przytłoczony. Nigdy nie widział swojej muzyki choreograficznej na żywo na taką skalę. Dostali to jedno ujęcie tym jednym długim, powolnym ruchem w aparacie. I to było po prostu nitowanie. Cały czas płakałem, mówi. Naturalne oświetlenie, a potem wiatr i crescendo w muzyce — po prostu nie można prosić o nic lepszego.



nowojorska laska fil a
Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Wydawało się to szczególnie prawdziwe po roku bycia sparaliżowanym przez pandemię, gdy wykonawcy w dużej mierze ograniczali się do zajęć tanecznych Zoom i prób w salonie, nosili maski, gdy byli w grupie i nigdy się nie dotykali.

Bardziej nieograniczone wymiary ruchu baletowego były niedostępne, ponieważ byliśmy ograniczeni do tych małych przestrzeni, gdziekolwiek mieszkamy, mówi Farley. Możliwość powrotu do środowiska, w którym naprawdę możesz się ruszać — jest to tak cenne i jest w tym o wiele więcej radości, ponieważ wszyscy byliśmy tego pozbawieni.

Washington Ballet powraca z pierwszą po pandemiczną galą w stolicy



W czerwcu ubiegłego roku, Farley przestań tańczyć z New York City Ballet w wieku 26 lat, aby kontynuować choreografię i nauczanie. Rok później nie brakuje mu tańca — bo tak naprawdę nigdy nie przestał. Demonstruje kombinacje studentom i członkom zespołu z ostrością wykonawcy świeżo po wyjściu ze sceny. A kiedy marzy choreografię, w mojej duszy i duchu, to tak, jakbym mógł tańczyć każdą część baletu, mówi.

Jest mało prawdopodobne, że kiedy Farley podjął decyzję o zaprzestaniu występów – taką, do której dotarł przed wybuchem pandemii – widział kręcenie filmów w najbliższej przyszłości . W rozmowie wraca do tradycji baletu klasycznego - George Balanchine i John Neumeier należą do kanonicznych choreografów, których podziwia - jak powrót na dobrze wybrukowaną ścieżkę w lesie. Wychwala rytuał zajęć baletowych, wagę budowania na podstawowych krokach i fizyczną łączność między tancerzami a publicznością. Ale kiedy wrócił do branży jako młody choreograf z klasycznym zacięciem, wkroczył w świat, który bardziej przypominał postmodernistyczny eksperyment.

czy dostanę ulgę podatkową na dziecko?

Mimo to Farley znalazł oparcie. Współpracując z Wernerem, przygotował choreografię do krótkiego wideo dla Seria prac i procesów Guggenheima jak również utwór, który został wykonany na Southern Methodist University, gdzie spędził ostatni rok jako artysta-rezydent. Jego harmonogram nie zwalnia tempa — po zakończeniu zdjęć do Washington Ballet udał się do Kolorado, gdzie przygotowuje choreografię do spektaklu dla American Ballet Theatre, którego premiera będzie miała miejsce na żywo na czerwcowym festiwalu Green Box Arts. W lipcu rozpocznie pracę jako dziekan Colburn School, akademii sztuk scenicznych w Los Angeles.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Werner Sonata, która ma zadebiutować 18 czerwca w Marquee TV wraz z Orfeuszem Dany Genshaft, jest pierwszym dużym zleceniem firmy Farley. Jest to również największa produkcja, jaką Washington Ballet wykonał od czasu rozpoczęcia premierowej pracy w Marquee TV, usłudze strumieniowej dla ofert artystycznych i kulturalnych, w listopadzie 2020 roku .

Werner porównuje balet do neoklasycznych dzieł abstrakcyjnych z połowy XX wieku. Ma proste, eleganckie kostiumy, zaprojektowane przez żonę Farley , Kasja; brak konkretnej fabuły; oraz zestaw nagich kości, w tym scenę i naturalne tło Wolf Trap. Taka surowość pozwala na pewną ponadczasowość, ale też kusi, by interpretować dzieło jako odzwierciedlenie wydarzeń poprzedzających dzień dzisiejszy. Napisany w 2015 roku, sonata przechodzi od przyjemnego preludium do ciemnej środkowej części zwanej Lamentem do radosnego finału. Farley mówi, że ostatni ruch Wernera oddaje otwartość i jasność, które pojawiają się po drugiej stronie smutku.

Werner i Farley spotkali się w 2014 roku i związali się podczas brunchu, który, jak mówią, zamienił się w kolację. Ich uznanie dla historii ich form artystycznych wywołało godziny rozmów. Najważniejsze jest to, że oboje jesteśmy po prostu nerdami w naszych tradycjach klasycznych, mówi Werner. Kompozytor opisuje Farley jako kogoś, kto czuje się jednocześnie bardzo młody i bardzo stary.

czy pieczęć wieczności jest nadal dobra?

Julie Kent, dyrektor artystyczna Washington Ballet, używa podobnych słów, by opisać Farley, która, jak twierdzi, odczuwa głęboki głód wiedzy o przeszłości baletu, tworząc jednocześnie zupełnie świeże i nowoczesne prace.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

W rodzaju klasycyzmu, jaki wnosi Silas, widzisz, że wzrost jest jak linia, kontinuum ze strzałkami na obu końcach, mówi Kent. Możesz sięgnąć wstecz, możesz sięgnąć do przodu.

W Werner Sonata Farley zapożycza tyle samo z historii baletu — skoku wykonanego przez Marię Tallchief w Firebird, portu de bras (ruchu ramion) nawiązującego do skoku głównej tancerki, Nikii, w La Bayadere — co z historii najnowszej. Ze względu na ograniczenia związane z koronawirusem, które obowiązywały, gdy 17 maja rozpoczęli próby do utworu, jedyną wspólną pracę wykonują dwie pary, które mieszkają razem — Nicole Graniero i Oscar Sanchez; Nardia Boodoo i Andile Ndlovu. Pozostali tancerze pełnią rolę solistów, poruszając się jak stado i tworząc obraz równoległych stanów samotności.

Całodobowa księgarnia pana penumbry

Podczas gdy pandemia subtelnie żyje w choreografii, Farley postrzega utwór jako pomost z powrotem do występu na żywo. Podczas gdy niektóre z wcześniejszych wideoklipów The Washington Ballet w Marquee TV używały bardziej zaangażowanego języka filmowego, ta praca jest przeznaczona dla proscenium. Szerokokątne ujęcia nieruchome sprawiają, że widz może wybierać, gdzie ma patrzeć, tak jak podczas oglądania występu na żywo. To nie jest film taneczny, ale taniec, który został nakręcony, mówi Kent.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

W trakcie produkcji świat stopniowo się otwierał. Farley rozpoczął próby z zaledwie siedmioma zamaskowanymi tancerzami w studiu naraz. Pod koniec prób 31 maja ograniczenia zostały zniesione i cała obsada 14 tancerzy mogła ćwiczyć w tym samym studiu. W dniu kręcenia zdjęć tancerze bez masek i koledzy dzielili się uściskami i kawą. Kilka dni później, na dorocznej gali w Kennedy Center, wykonali ostatnią część Sonaty Wernera przed 400-osobowym tłumem.

Jest w tym poczucie nadziei i po prostu nowego życia, mówi Kent, zastanawiając się nad utworem z poranku gali. Dla mnie to jak zmiana rozdziału.

Darmowe małe galerie sztuki pojawiają się wszędzie, szerząc swój niewielki urok w całym kraju

Gotowy wrócić do kina? Oto, co musisz wiedzieć.

Instalacja artystyczna przedstawia 200 rzeźbiarskich „trampek” wykonanych z wysokiej klasy śmieci

Zalecane