NIEWYPOWIEDZIALNE PRAKTYKI

POCHOWANE SEKRETY; Prawdziwa historia seryjnych morderstw, czarnej magii i handlu narkotykami na granicy USA autorstwa Edwarda Humesa Duttona. 412 s. 21,95





codziennie wybierz 4 strategie, aby wygrać

BURIED SECRETS dokumentuje niedawne powstanie, panowanie i upadek Adolfo de Jesus Constanzo, arcykapłana, którego religia – Palo Mayombe – wymagała, aby on i jego wyznawcy zadawali cierpienie i śmierć. Z rytuałów Palo Mayombe dowiadujemy się, że „ważne jest, aby ofiara umarła w zamieszaniu i bólu, a przede wszystkim ze strachu. Dusza pogrążona w przemocy i przerażeniu mogła zostać schwytana i wykorzystana przez księdza, zamieniona w potężnego, wściekłego sługę. . . W związku z tym Constanzo zabiegał o krzyki swoich ludzkich ofiar długimi seriami tortur.

Santeria, religia Ameryki Łacińskiej, która łączy afrykańskich bogów i chrześcijańskich świętych, jest korzeniem, z którego wywodzi się złośliwy Palo Mayombe. „Najpotężniejsze zaklęcia w Santeria i Palo Mayombe”, mówi nam Humes, „wymagają płynów ustrojowych, takich jak sperma czy krew, które wierzący uważają za święte. Nawet najbardziej życzliwe ceremonie i zaklęcia wymagają rytualnego przelania krwi zwierząt – zwykle kurczaków – i ofiarowania jej oriszom lub duchom zmarłych. Jest to uważane za akt boski, a nie zły – przez większość. W ten sposób Santeria – która jest szeroko rozpowszechnioną religią na Kubie iw społecznościach latynoskich w Stanach Zjednoczonych – przygotowała drogę.

Zwolennikami Constanzo byli głównie handlarze narkotyków i dilerzy, którzy próbowali wykorzystać mroczne moce Palo Mayombe do ochrony. Ich niekwestionowane przekonanie, że udział w rytualnym upuszczaniu krwi ochroni ich, a nawet uczyni niewidzialnymi, doprowadziło do ich demaskowania i aresztowania. Rozwiązał również zagadkę zniknięcia młodego studenta college'u w przygranicznym mieście Matamoros w Meksyku.



W połowie marca 1989 roku Mark Kilroy, junior z University of Texas, był jednym z tysięcy dzieciaków, które podczas wiosennej przerwy napadały na szeroko otwarte bary Matamoros. Wielu biesiadników wciąż było na ulicy, kiedy Mark i jego kumple zaczęli chwiać się z powrotem w kierunku międzynarodowego mostu i Brownsville. W niewytłumaczalny sposób Mark oddzielił się od swoich przyjaciół i nigdy nie przeszedł.

Kilroy był tylko jednym z „sześćdziesięciu otwartych przypadków desaparecedos – zaginionych – w księgach policji miejskiej Matamoros tylko w pierwszych trzech miesiącach 1989 roku”. Ale Mark był gringo, który miał wuja pracującego w U.S. Customs. Trzeba było pociągnąć za sznurki. Zarówno po stronie meksykańskiej, jak i amerykańskiej wszczęto kompleksowe śledztwo, któremu towarzyszył rozgłos.

To śledztwo, pomimo bezprecedensowego rozmiaru i zakresu, nic nie dało — a przynajmniej tak wyglądało, gdy świtał prima aprilis, ponad dwa tygodnie po zniknięciu Kilroya.



Tego dnia jeden z popleczników Constanzo beztrosko przejechał przez punkt kontrolny, który meksykańscy federalni agenci narkotykowi założyli do przeszukiwania samochodów i ciężarówek w poszukiwaniu narkotyków, punkt kontrolny oznaczony jasnopomarańczowymi stożkami i znakami ostrzegawczymi.

Kiedy agenci śledzili mężczyznę, zostali zaprowadzeni do Rancho Santa Elena. Tutaj pochowano Kilroya i kilku innych ofiarowanych dzikim bogom Palo Mayombe Constanzo, co ujawniono, gdy przesłuchano przemytników schwytanych na ranczu.

Wykopaliska i ich ponure plony sprawiły, że nawet dostojne gazety rodzinne czytały się jak szukające sensacji tabloidy. Po Kilroy's w tym miejscu i wokół niego odkryto kolejne 14 ciał. Trzydzieści dodatkowych morderstw w innych częściach Meksyku (w tym 16 rytualnie zabitych dzieci poniżej 16 roku życia, które są skatalogowane w tym sprawozdaniu jako „podejrzane, ale nie udowodnione”), zostało od tego czasu przypisane arcykapłanowi.

Miesiąc później samego Constanzo znaleziono martwego w szafie mieszkania w Mexico City – zastrzelony na własną prośbę przez jednego z jego zwolenników podczas strzelaniny z policją, która wybuchła na ulicach cztery piętra niżej. Constanzo stanął w obliczu śmierci z niewzruszoną obojętnością (dosłownie: autopsja wykazała, że ​​kula przebiła jego oko, ale nie powiekę). „Nie martw się”, rzekomo powiedział Constanzo tuż przed śmiercią. 'Wrócę.' EDWARD HUMES, reporter śledczy, który zdobył nagrodę Pulitzera, wykonał mistrzowską robotę sortując i przeplatając wiele wątków tej opowieści. Sama jego dokumentacja pokazuje, jak dokładnie zebrał i przeanalizował fakty (właściwie szkoda, by przypisy pojawiły się na dole stron, ponieważ, podobnie jak sam tekst, są one warte przeczytania).

Co więcej, Humes zagląda pod opowiedzianą historię, badając rolę czarnej magii i wytrwałości Palo Mayombe, głównie na Florydzie, gdzie urodził się i wychował Adolfo de Jesus Constanzo.

Ale Palo Mayombe jest też gdzie indziej. Powiedziano nam, że „wybuch przestępstw związanych z tymi religiami – handel narkotykami, rabowanie grobów, wymuszenia i morderstwa – został zgłoszony w całym kraju”. Artefakty używane w Palo Mayombe – na przykład okropne kotły z krwi, mięsa i kości, znane jako nganga – zostały znalezione w tym kraju, a także w Meksyku. Rzeczywiście, własna nganga Constanzo została porwana, prawdopodobnie do przyszłego użytku, przez jednego z wierzących, którzy uciekli. Zgodnie z zeznaniami antropologów, którzy służyli jako konsultanci policyjni ds. zbrodni rytualnych, Constanzo nie tylko zmyślał swoje praktyki religijne, kiedy to robił. Apostołów jest wystarczająco dużo, by kontynuować tam, gdzie skończył. To jest mrożące krew w żyłach zakończenie mrożącej krew w żyłach książki. Carolyn Banks jest autorką kilku powieści trzymających w napięciu i często pisze o gatunku kryminalnym.

Zalecane