Narodowa Galeria Sztuki oferuje rzadką okazję zobaczenia starożytnych greckich brązów

Starożytni Ateńczycy uważali prawie wszystkich innych za barbarzyńców i ten snobizm przenikał do nas przez wieki. Kiedy myślimy o cywilizacji greckiej, myślimy o Złotym Wieku Aten w V wieku p.n.e., o Ajschylosie i Sofoklesie oraz mężach stanu, takich jak Perykles, którego przemówienie pogrzebowe dla wielu współczesnych Amerykanów byłoby niemal zdradzieckie: Otwieramy nasze miasto na świat i nigdy przez obce akty nie wykluczają obcokrajowców z jakiejkolwiek możliwości uczenia się lub obserwacji, chociaż oczy wroga mogą czasami skorzystać z naszej hojności. . . .





Epoka hellenistyczna nadeszła później, zapoczątkowana podbojami Aleksandra Wielkiego, Macedończyka, którego wciąż pamiętamy trochę jak Napoleona, genialnego, bezwzględnego parweniusza. Chociaż imperium Aleksandra mogło się rozpaść po jego śmierci, odłamki tego, co pozostało, poniosły grecką kulturę naprzód, często w ostrej rywalizacji kulturowej ze sobą, z których każdy rości sobie prawo do greckiego dziedzictwa i przewyższa go wirtuozowskimi innowacjami. A jednak dziedzictwo hellenistyczne jest wciąż nieco podejrzane, zbyt ekstrawaganckie i przesadne, jeśli oceniać je według standardów Aten u szczytu władzy.

darmowe sprężyny std w colorado

Wystawa w Narodowej Galerii Sztuki, Moc i Pathos: Rzeźba z brązu hellenistycznego świata, oferuje prawdopodobnie jedyną w życiu okazję do przestudiowania jednego istotnego aspektu epoki hellenistycznej. Na całym świecie zachowało się mniej niż 200 brązów z epoki hellenistycznej i klasycznej, a około jedna czwarta z nich jest na wystawie. Wśród nich znajdują się jedne z najbardziej poruszających i cenionych dzieł sztuki z każdego wieku, w tym Apoxyomenos (sportowiec ze skrobakiem) z Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, zdumiewający Sleeping Eros z Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku i Horse Head, który kiedyś należał do Lorenza Wspaniałego, władcy Medyceuszy i był podziwiany przez Donatello i Verrocchio.

Idź teraz i idź jeszcze raz wiele razy, zanim wystawa zakończy się 20 marca. Jeśli rozpaczasz nad światem, który stworzyliśmy, wycofaj się tutaj. Każda pojedyncza praca to tonik; razem są cudem.



Tytuł wystawy odnosi się do zasadniczej innowacji artystów hellenistycznych, rozszerzenia rzeźby z ograniczonego repertuaru idealnych ciał do bardziej wyrazistego, naturalistycznego i zindywidualizowanego języka. Rzeźbiarze nigdy nie przestali przedstawiać spokoju bogów i doskonałości młodości, ale obejmowały także osoby starsze i niedołężne, niespokojne i zatroskane, niespokojne i zamyślone. Obok Apolla i Ateny pojawiły się wizerunki rzemieślników, poetów i nadąsanych arystokratów, w całej ich mięsistej, brzusznej i rozpustnej chwale.

Artysta nieznany (brąz hellenistyczny). Tańczący Faun (Patelnia), ok. 1930 r. 125-100 pne. (Archiwum prawa autorskiego sztuki, Luciano Pedicini)

Chociaż marmur był preferowanym medium do przedstawiania ideałów, zwłaszcza bogów, brąz stał się preferowanym medium do tworzenia wizerunków zwykłych ludzi. Był zdolny do bardziej odważnych form niż marmur. Włosy mogły się odwijać od głowy, ramiona mogły być rozpostarte bez podpór. Możliwe było również wykonanie wielu odlewów o tej samej formie, więc tysiące brązów wykonano w całym świecie greckim i wczesnorzymskim, i można je było znaleźć nawet na peryferiach tego, co wówczas uważano za cywilizację.

[ Kennicott: Rodin w Wirginii pokazuje ewolucję swojej formy ]



Recenzje napojów detoksykujących do testów narkotykowych

Aby uzyskać uderzające wrażenie, w jaki sposób artyści hellenistyczni używali formy, spędź trochę czasu z rzeźbą znaną jako Tańczący Faun. Jest to ta sama postać, która dała nazwę Domowi Fauna w Pompejach, a on, podobnie jak wiele innych prac na wystawie, istnieje do dziś, ponieważ w pewnym momencie historii zaginął — w wypadku lub wraku statku, lub zawalenie się budynku, lub w tym przypadku erupcja Wezuwiusza.

Projektanci wystawy sprytnie umieścili Tańczącego Fauna w taki sposób, że otaczają go dwie brązowe posągi Apolla, a Apollos nie może bardziej różnić się od napalonej i zachwyconej postaci Pana, zagubionej w lubieżnej błogości. Apollos, choć obaj mają hellenistyczne pochodzenie, nawiązują do starszej, archaicznej tradycji. Są sztywne i stosunkowo pozbawione wyrazu, a ich twarze są ogólnie piękne, ale bez cech indywidualnych. Zostały stworzone, by odwoływać się do nieustającego zainteresowania starszymi greckimi formami, dowodem na szeroki gust i zainteresowanie historyzmem. Być może zostały stworzone dla późnogreckich i wczesnych rzymskich odbiorców w taki sam sposób, w jaki niektórzy współcześni umieszczają nad kominkiem nowo namalowane dzieła w stylu epoki kolonialnej.

Faun to spektakularne dzieło, od sterczącego małego ogona (tego rodzaju rzeczy, których nie można zrobić z marmuru) po jego żołędzie i szalenie zaniedbane warkocze. Ale jest jednocześnie ciekawie zabawny i niepokojący. Jej ciało jest młode i gibkie, podczas gdy twarz wydaje się starsza i naznaczona życiem tego, czego Grecy obawiali się najbardziej, nadmiaru, skrajności i dzikości. Jest postacią złożoną, łączącą ideał i unicestwienie piękna.

Mały posąg Zmęczonego Heraklesa jest pod pewnymi względami podobny. Muskularny bohater stoi wspierany przez swoją maczugę, nad którą owinięta jest skóra lwa nemejskiego. Jego lewa ręka jest niezgrabnie umieszczona nad czubkiem maczugi, a jego twarz i wzrok są skierowane w dół, aby spojrzeć na narzędzie i nagrodę za jego pracę. Maczuga i skóra lwa deformują jednak doskonałość jego sylwetki, sprawiając, że wydaje się nieproporcjonalny i nieco groteskowy. On. także jest postacią złożoną, synem Zeusa i śmiertelnego Alcmene, i zostaje złapany w momencie sprzeczności: sukcesu i wyczerpania, spełnienia i wyczerpania. Praca ma rodzaj okrągłej energii, która zaczyna się od jego oczu, przepływa przez jego maczugę i wraca w górę prawej strony ciała, tworząc pętlę znaczeń, niekończącą się rekonstrukcję tego, jak ludzie tak często są przygniatani przez sam wielkość, której szukają.

harmonogram rochester red wings 2015

Ta wystawa jest trzecią iteracją wystawy, która rozpoczęła się w marcu w Palazzo Strozzi we Florencji i trafiła do Getty Museum w Los Angeles. Różni się on znacznie od pokazu prezentowanego w Getty, który zawierał jeden zapierający dech w piersiach kawałek – siedzący bokser – który musiał zostać zwrócony do Rzymu, zanim mógł tu podróżować. Getty zawierał również oszałamiające zestawienie dwóch brązowych wersji Apoxyemenos i brązowo-marmurowej wersji Spinario (Chłopiec usuwający cierń ze stopy). W miejsce tych prac Galeria Narodowa zastąpiła inne, w tym wspaniałego Biegnącego Chłopca z Villa dei Papiri w starożytnym Herkulanum oraz zachwycający posąg Artemidy i jelenia (jelonek spogląda na nią z inteligencją i wiernością psa). Utrata Boksera jest szczególnie godna ubolewania, biorąc pod uwagę, jak doskonale oddaje ideę patosu, ale to było poza kontrolą galerii.

Wystawa w Galerii Narodowej wydaje się bardziej intymna, a jeśli jest mniej efektu „wow”, są szczególnie cudowne momenty połączenia. Mały posąg Aleksandra na koniu jest widoczny przed reprodukcją detalu z Mozaiki Aleksandra, kolejnego skarbu znalezionego w Domu Fauna w Pompejach. Jeśli staniesz w drzwiach łączących trzecią i czwartą salę, zobaczysz posąg chłopca owiniętego w płaszcz, trzymającego go zamkniętymi rękami. Chłopak wygląda nadąsany i smutny, nastolatek w młodzieńczym funku. W przeciwnym kierunku jest tułów i głowa mężczyzny, znalezionego w Morzu Adriatyckim w 1992 roku. Jest muskularny i masywny, wydaje się, że się skrzywił, a jego wyraz twarzy — rozkazujący czy brutalny? zdecydowany czy megalomański? — jest denerwujący. Jest w nim coś bandyckiego.

ile kosztują tablice rejestracyjne

Możesz mieć wrażenie, że chłopiec w pelerynie może wyrosnąć na mężczyznę z demoniczną energią w drugim pokoju. A jednak jest to mało prawdopodobne. Posąg chłopca był prawdopodobnie pomnikiem nagrobnym, detalem, który rozpuszcza jego rozdrażnienie w naszą litość. Jego ręce, ukryte pod płaszczem, stają się w pewnym sensie wyznacznikiem jego usunięcia ze świata. Razem wyczuwamy dwa różne stany bycia w świecie, zmagając się z nim lub kurcząc się we własnym, wydzielonym zakątku.

Trochę jak krążące energie Zmęczonego Heraklesa, dialog między tymi dwiema postaciami jest urzekający — młodość i dojrzałość, życie i śmierć, bycie przerażającym i przestraszonym. Możesz czuć się tak, jak John Keats, kontemplując starożytną urnę: Ty, cicha forma, drażnisz nas z myśli / Jak wieczność.

Power and Pathos: Bronze Sculpture of the Hellenistic World można oglądać w Narodowej Galerii Sztuki do 20 marca. Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź www.nga.gov .

Zalecane