Podczas gdy sceny na żywo czekają na swój wielki powrót, teatr przed kamerą jest coraz lepszy

Peyvand Sadeghian w Rich Kids: A History of Shopping Mall in Teheran. (Piotr Dibdin)





gotowanie w domu z dan eaton
Za pomocą Piotr Marks Krytyk teatralny 2 kwietnia 2021 o 15:33 EDT Za pomocą Piotr Marks Krytyk teatralny 2 kwietnia 2021 o 15:33 EDT

Ty miałeś z Zoomem, ja miałem z Zoomem. Mimo to trwaliśmy przez wszystkie miesiące tego piekielnego zamknięcia. Zespoły teatralne, które w smutku i panice w pierwszych dniach pandemii koronawirusa zmontowały jeden suchy spektakl Zoom po drugim, teraz — na szczęście — miały czas na opracowanie bardziej pomysłowych formatów do cyfrowej konsumpcji.

Woolly Mammoth Theatre, Studio Theater i Arena Stage należą do waszyngtońskich teatrów z nowymi ofertami na swoich stronach internetowych. Jednak sposób, w jaki to działa, sprawdza się na poziomach praktycznych — takich jak niezawodność Wi-Fi i techniczne opanowanie medium wizualnego — ujawnia, że ​​​​Internet jest wyboistym terenem dla pola, które oddycha bardziej naturalnie we wspólnym powietrzu publicznym.

Widzowie muszą wykazywać wyrozumiałość dla artystów ćwiczących nowe wirtualne mięśnie. I w każdym z tych przedstawień wiele można podziwiać w dążeniu do przekraczania granic teatralnej opowieści. Istnieją jednak pewne usterki w wydajności sieci Web, które mogą stłumić zamierzony efekt.



Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Weźmy na przykład problemy, które uniemożliwiły transmisję na żywo w czwartek z niezwykle inteligentnych bogatych dzieci Woolly: Historia centrów handlowych w Teheranie. Stworzona przez Javaada Alipoor i Kirsty Housley — i wykonana przez Alipoor i Peyvand Sadeghian — 70-minutowa sztuka jest kalejdoskopowym przeglądem antropologicznym. Rozpoczyna się jednym tragicznym wydarzeniem, fatalnym wypadkiem samochodu sportowego w Teheranie w 2015 roku, i wykorzystuje go do zapierającego dech w piersiach traktatu o globalnym ekscesie, ludzkim nadmiernym zasięgu i prawdopodobnie śmiertelnych szkodach wyrządzonych przez (głównie biało-europejskie) kultury hegemoniczne.

Ethan Hawke i John Leguizamo w filmie Czekając na Godota

Aż trudno uwierzyć, że produkcja narodziła się na scenie w Wielkiej Brytanii, bo wydaje się tak sprytnie zmontowana do digitalu. Jego twórcy proszą o obserwowanie, zarówno na żywo, jak i poprzez prywatny hashtag na Instagramie. Narratorzy przełączają się między platformami, odwzorowując w odwrotnej chronologii dane osobowe młodej, zamożnej pary irańskiej, która zginęła w katastrofie – tak jak można przeglądać czyjeś konto na Instagramie, coraz głębiej poprzez zdjęcia opublikowane w przeszłości.



Zarozumiałość jest ekscytująca, a argument za historycznym powiązaniem konstruktu Alipoor i Housley jest inspirowany. Trudność w czwartek polegała na tym, że dialogi nie były zsynchronizowane przez większą część produkcji – przynajmniej było na moim połączeniu – i w rezultacie napisy nie pasowały do ​​narracji. Czasami, usiłując dowiedzieć się, co było nie tak, gubiłem wątek tego eleganckiego, retorycznego gobelinu. Część bogatego smaku intelektualnego gulaszu została rozcieńczona.

Problemem z Kutasem Teatru Studio było natomiast oko samej kamery. David Muse, dyrektor artystyczny Studio, po raz pierwszy wystawił ostry dramat seksualnych ambiwalencji Mike'a Bartletta w 2014 roku; wyjaśnia w notce programowej, że chciał zrobić to jeszcze raz, ponieważ miałem wrażenie, że kamery zapraszają na różne sposoby. I rzeczywiście, sztuka staje się jeszcze intensywniej oglądaną bitwą woli, w której John, główna postać grana przez nieskazitelnie udręczony Randy Harrison stara się dostosować do żądań zaangażowania ze strony swoich kochanków — jednego mężczyzny (Scott Parkinson), jednej kobiety (Kathryn Tkel).

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Parkinson, powtarza swój występ z 2014 roku, a Tkel zapewniają tutaj potężne zwroty. Ich postacie, identyfikowane tylko jako M i W, są tak samo pewnie zakotwiczone we własnych wyborach seksualnych, jak John wydaje się niespokojny w swoich. (Alan Wade jako czwarta postać oferuje przekonującą irytację, wtrącający się ojciec M, F.) Kiedy obserwujesz, jak tortury Johna nasilają się, gdy został zmuszony do ogłoszenia się gejem lub hetero, coraz głębiej kwestionujesz naleganie świata na takie binarne wypowiedzi.

Bartlett, autor monarchicznej satyry na Broadwayu, Król Karol III, wykonuje książęcą pracę diagramowania sporu; że John ma najbardziej rozmytą tożsamość, a jedyne rozpoznawalne imię to tylko jeden z jego sprytnych akcentów. A Muse, ustawiając sztukę w okrągłej piaskownicy, boso aktorzy skąpani w ośmiokątnym świetle fluorescencyjnym, napinający butelki tak skutecznie, że mogliby sprzedać dodatek w internetowym sklepie z pamiątkami.

Jednak kamery czasami wydają się zbyt obecne. Muse nadużywa podzielonych ekranów i innych urządzeń, a obiektyw nie zawsze idealnie kadruje perspektywę: jeden korpus wydaje się większy od drugiego lub oświetlenie po podzielonych bokach ekranu nie jest do końca dopasowane. To przypadek reżysera, który wciąż moczy sobie filmowe stopy.

W „The Freewheelin’ Insurgents” Arena Stage inny początkujący reżyser filmowy w dystrykcie, Psalmayene 24, otrzymuje mile widzianą okazję do eksperymentowania z techniką. Jego 23-minutowy film jest tęskną ekspresją hip-hopu i ustnych winiet na temat możliwości, jakie pandemia rabuje artystom teatralnym. Nagrana w czerni i bieli produkcja skupia pięciu aktorów z Waszyngtonu — Louisa E. Davisa, Shannon Dorsey, Gary L. Perkins III, Justina Weaksa i samego reżysera — którzy przedstawiają trupę czekającą w zaśnieżonym parku na inspirację do strajk i teatry do ponownego otwarcia.

Daj temu ludowemu duetowi 27 minut. Dadzą ci muzycznie łamiący serce świat.

Projekt jest jednym z trio krótkich, oryginalnych musicali, które Arena zamówiła pod wspólnym tytułem Arena Riffs; już odsłonił My Joy is Heavy! przez folkowo-rockowy duet Bengsons.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Możesz zasmakować w zalążku The Freewheelin Insurgents, opowiadającym historie, które wołają o rozwój, co najciekawsze w relacji między Zorą Dorseya a Noblem Perkinsa. Ich romans ujawnia się w krótkim, stylizowanym duecie ruchowym, tańczonym do jazzowego podkładu granego przez Nicka Tha 1da.

Co oni robią? – pyta postać Davisa, Church.

Nie wiem, odpowiada Dante ze Słabego.

The Freewheelin’ Insurgents ma ten rodzaj surowego, improwizowanego domowego filmu. Podobnie jak samo zamknięcie, film jawi się jako niedokończona sprawa. Ponieważ Psalmayene 24 dodaje więcej kontekstu, jego film będzie wart ponownego spojrzenia.

Bogate dzieci: historia centrów handlowych w Teheranie , stworzony przez Javaad Alipoor i Kirsty Housley. Projekt wideo, Thom Buttery i Tom Newell; dźwięk, Simon McCorry; oświetlenie, Jess Bernberg. 70 minut. 15,99 USD. Do 18 kwietnia. włochaty.net.

Historia reklamy jest kontynuowana pod reklamą

Kogut , autorstwa Mike'a Bartletta. Wyreżyserowane przez Davida Muse. Oświetlenie, Colin K. Bills; produkcja wideo, Wes Culwell, Randy Harrison. 100 minut. 37 dolarów. Do 18 kwietnia. studioteatr.org .

Powstańcy na wolnym kole , scenariusz i reżyseria Psalmayene 24. 23 min. Wejście jest za darmo. Bieżący. arenastage.org .

„Chłopiec i jego dusza” to aktorska walentynka dla Areny, Marvina Gaye i Earth, Wind & Fire

Twyli Tharp nie da się zatrzymać, nawet gdy zbliża się do 80

„Szóstka” wydawała się zmierzać do chwały Broadwayu. Potem pandemia zamknęła go w dniu premiery.

Zalecane