Justin Bieber przegrupowuje się, gdy One Direction zanika


Nowy album Justina Biebera, Purpose, ma wiele ważnych momentów. (Europejska Agencja Fotografii Prasowej/Heiko Junge)
Najnowszy One Direction to ostatnia grupa przed przerwą. (Robyn Beck/Agence France-Presse przez Getty Images)

Bycie nastoletnią gwiazdą jest wyczerpujące. Rozważ dowody: na okładce brytyjskiego boysbandu One Direction’s pierwszy album w 2011 roku członkowie byli uśmiechniętymi modelkami Abercrombie o jabłkowych policzkach. Na okładce ich najnowszego Wyprodukowano rano , (ich piąte wydanie w ciągu pięciu lat), mają wyczerpane, błagalne wyrazy twarzy zakładników w filmie potwierdzającym życie. Starzeją się jak prezydenci.





Justin Bieber wydał tylko jeden inny album studyjny mniej więcej w czasie, jaki zajęło One Direction, aby wydać cztery z nich, kryminalne nadużycie jego znikającego kapitału idola nastolatków. Wydaje się też wypalony. Życie publiczne Biebera ułożyło się w niezrównoważony wzór: zrób coś głupiego i możliwego do uniknięcia (szturm poza sceną, oddaj mocz do wiadra, obrażając byłego prezydenta), przeproś, błagaj Pana o przebaczenie, powtarzaj.

Cel Biebera jest pełen hymnów przeprosin, z których żaden nie wydaje się ani trochę szczery. Często jest oszałamiający pomimo — a może z powodu — ukrytego podtekstu pokrzywdzonej prawości. Wyprodukowano rano to ostatni album One Direction przed długą przerwą, która potrwa aż do nieuniknionej trasy koncertowej w latach 20. XX wieku. (Wszyscy oprócz Harry'ego Stylesa wezmą udział.) To przewiewny i pre-nostalgiczny, ostatni album, na którym wszyscy są równi, zanim życie oddzieli Justina Timberlakesa od Joey Fatones.

najlepszy detoks do testu narkotykowego thc

Podobnie jak Cel, jest to próba zdobycia sławy dla dorosłych, ale indywidualnego rodzaju: tak samo jak jest to album grupowy, z charakterystycznymi płynnymi harmoniami One Direction i genialnym koleżeńskim towarzyszeniem, podwaja się jako rolka przesłuchań dla nadchodzących solowych karier wokalistów. One Direction zawsze było w głębi serca dziwnie staromodną grupą pop-rockową. Nie rapują, tylko parają się EDM tak bardzo, jak muszą, kochają Beatlesów lub przynajmniej zatrudniają producentów, którzy to robią, a ostatnio dryfowali w kierunku folk rocka w stylu Mumford (brzmienie A.M. mocno opiera się). Chcę ci napisać piosenkę jest sielankowa i delikatna; utwór dodatkowy Walking in the Wind przypomina Paula Simona z połowy lat 70-tych. To podejście nie zawsze działa; Potrzeba było ośmiu pisarzy, by wymyślić obszerny stadionowy pop End of the Day, ćwiczenie w odgrzanym Coldplay.




One Direction w programie „Good Morning America” stacji ABC 4 sierpnia (Charles Sykes/Invision/Associated Press)

Jednak One Direction zawsze tworzyło lepsze albumy, niż było to konieczne, a A.M. jest inny. Nawet gdy członkowie wykonują ruchy – co wydaje się, że robią tutaj dużo – jest to radosne, ciasno wykonane ćwiczenie spełniania życzeń fangirl. W przeciwieństwie do innych podgatunków (może z wyjątkiem bro-country), popowe piosenki dla nastolatków muszą odzwierciedlać to, jak fani wyobrażają sobie życie artysty, a nie to, jak naprawdę wygląda. Dla One Direction oznacza to, że wyglądasz na dobrodusznego, nie zagrażającego, romantycznie dostępnego i nie ponad delikatnym dyssem. Perfect to rodzaj płynnej, wznoszącej się harmonii, ostatecznie niezapomnianej popowej piosenki, którą One Direction spisuje się tak dobrze. To również może być najlepsza piosenka, o której kiedykolwiek napisano (była dziewczyna Stylesa) Taylor Swift: Jeśli lubisz migać aparatami za każdym razem, gdy wychodzimy/I jeśli szukasz kogoś, o kim mógłbyś napisać swoje piosenki po rozstaniu/Kochanie, jestem doskonały.

Teksty piosenek Biebera mają trudniejsze zadanie. Muszą sprawić, by wyglądał na skruszonego, ale nieugiętego, zasmuconego, ale wyzywającego. Purpose, album od czasu do czasu fenomenalnych electro bangerów, nieznośnie użalających się nad sobą ballad i singli „hej dziewczyno, wciąż szalona”, porusza się po tym terytorium najlepiej jak potrafi. Subtelność jest pierwszą rzeczą do zrobienia: popełniłem kilka błędów/zrobiłem to sam/jestem jedynym, którego można winić/wiem, że potrzebujesz trochę czasu, aby znowu uwierzyć, Bieber śpiewa w balladzie R&B No Pressure.

Cel fachowo kataloguje frustracje Biebera, z dziewczynami, które mówią tak, kiedy mają na myśli nie (łagodne, średnie tempo Co masz na myśli?), z ludźmi, którzy nie pozwalają mu być człowiekiem (Pokażę ci), z samym sobą, ponieważ on Cares Too Much czasami (The Feeling, ulotna, eteryczna współpraca z Halsey).



czy zwrot podatku z Nowego Jorku jest opóźniony?

W głosie Biebera jest wbudowana rozdrażnienie — nawet gdy się płaszczy, brzmi, jakby tupał nogą, a ta różnica często działa na jego korzyść. I’ll Show You (Zachowuj się tak, jak mnie znasz / Ale nigdy nie będziesz) to jeden z kilku przepraszam, przepraszam, powolnych spalaczy, które naśladują Weeknd, co nie jest najgorszym pomysłem na świecie. Młodszy Bieber wydawał się zmierzać do kariery jako gwiazda PG-13 R&B, niedoszły Usher. Electro-pop lepiej pasuje do jego głosu i chwili.


Purpose to album z czasami fenomenalnymi electro bangerami przyćmionymi nieznośnymi balladami użalania się nad sobą. (Nicky Loh/Getty Images)

Ponieważ Bieber ma piękny, podatny głos i nie ma wyraźnego punktu widzenia, niewiele rzeczy nie może zrobić dobrze w odpowiednim towarzystwie. Love Yourself to elegancka ballada do całowania (moja mama cię nie lubi/A ona lubi wszystkich, ze smutkiem zauważa Bieber; to może być najwspanialsza zniewaga tego roku), która w cudowny sposób sprawia, że ​​Ed Sheeran, współtwórca jej, wydaje się wyglądać. ciekawy.

Skrillex, którego wiosenny hit Where Are Ü Now przygotował stół dla trwającego odrodzenia electro-popu Biebera (jest tutaj uwzględniony), wyprodukował najbardziej energetyczne utwory z albumu. Konsekwentnie wyciąga z Biebera to, co najlepsze, być może dlatego, że wydaje się najmniej zainteresowany jego odkupieniem. Piosenki takie jak „przepraszam” sprawiają, że łatwo się zastanawiać: jak brzmiałby zatwardziały Bieber, gdyby nie był zmuszony brzmieć szeptem i żalem, a zamiast tego śpiewał o seksie, narkotykach i innych rzeczach, które prawdopodobnie i tak robi?

One Direction może ujść to na sucho, ponieważ mają przewiewny urok, którego Bieber jeszcze nie nauczył się udawać. Ostatnia piosenka na prawdopodobnie ostatnim albumie grupy, History, to ukłon w stronę byłego kolegi z zespołu Zayna Malika i słodko-gorzkie podsumowanie kariery. Jest papkowaty, nostalgiczny i lekki, ponieważ One Direction chce umrzeć tak, jak żyło.

Finger Lakes kurorty dla par

Cel zamyka utwór tytułowy, ballada fortepianowa o oddaniu się w ręce przebaczającego Boga. Jak w każdej balladzie odkupienia, Bieber brzmi lekko skruszony i lekko zirytowany. Jezus mu przebacza, więc dlaczego nie możesz?

Stewart jest niezależnym pisarzem.

Zalecane